Dziś, miało odbyć się posiedzenie Komisji Komunalnej w sprawie wywozu odpadów z Kołobrzegu przez firmę ATF i problemów z tym związanych. Szef komisji, Dariusz Zawadzki, przesunął posiedzenie na wtorek. To oburzyło część mieszkańców, którzy na posiedzeniu się stawili, a także radnych Prawa i Sprawiedliwości. Padło bardzo wiele pretensji pod adresem przede wszystkim prezydenta. - Sprawa jest kłopotliwa, bo nie ma grafiku kiedy wywożą śmieci, nie chcą brać z posesji, wcześniej zabierano, teraz trzeba pilnować czy jada czy nie jada i muszę im wydać kosz. Za te pieniądze, które płacimy, a płacimy dużo, w Polsce płaci się mniej, to zmusza się nas do wynoszenia butelek do dzwonu, do którego mam 400 metrów. Nie jest to w porządku za te pieniądze. Umowa była taka, że śmieci będą zabierane z posesji. I bez słowa zostało to zmienione. Śmietniki stoją przy bramie po stronie posesji i nigdy nie było problemu, a teraz ciągle myślę o śmieciach można powiedzieć, że prowadzone są dyżury – mówi pani Barbara. - Teraz kosz brązowy to jakaś masakra. Otwierając ten kosz śmierdzi z niego niemiłosiernie. Ale robactwo w pojemniku występuje, ja mam go sama myc czy jak to ma być? Butelki i papier ja mam 300 metrów do dzwonu – skarżyła się pani Jolanta.
- Dziś miała odbyć się Komisja Komunalna, która została odwołana, nie wiemy czemu. Chciałem zadać pytanie prezydentowi miasta z jakiego powodu prezydent przygotował przetarg na trzy frakcje, skoro uchwala mówi o 5pięciu frakcjach. To jest powód do manipulowania wywozem śmieci. Z tego powodu, że wygrała firma ATF postraszono radnych, w tym mnie, że firma wygra też drugi przetarg od niezamieszkałych, więc w czerwcu na sesji uchyliliśmy zapisy uchwały. W mieście Kołobrzeg mieszkańcy w 100 procentach płacą za kupno pojemników, oczipowanie, zakup śmieciarek, zatrudniono nowych pracowników, myjki, to wszystko zapłaciliśmy my mieszkańcy, a w tym udziału nie bierze branża hotelarska – komentował Marek Młynarczyk, radny Rady Miasta z Klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Jak mówił Jerzy Wolski, zastępca prezydenta ds. gospodarczych, są telefony, że są nieodbierane nadal pojemniki. Dziś wiele adresów zostało zweryfikowanych, rzeczywistość jest trochę inna. Na chwilę obecną brązowe śmietniki będą myte cztery razy do roku. Wolski przypomina, że jeśli zalegają gdzieś śmieci, można wezwać operatora uprawionego do odbioru śmieci, zapłacić rachunek i przynieść go do urzędu, a miasto zwróci środki, zaś obciąży ATF. Krzysztof Plewko, radny PiS zauważył, że jest prostsze rozwiązanie – numer interwencyjny telefonu do ATF: 787 715 765. - Dostaliśmy go, zadzwoniliśmy w sobotę, w niedzielę śmieci zostały odebrane.
Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.