Stowarzyszenie "Reks" nadal prowadzić będzie kołobrzeskie schronisko. Zdaniem Jacka Woźniaka, zastępcy prezydenta ds. społecznych, nie można było odrzucić złożonej oferty.
Jacek Woźniak argumentował, że żadne zarzuty funkcjonujące w obiegu publicznym nie mają potwierdzenia ani w kontrolach magistratu, ani w sprawie prowadzonej przez prokuraturę. Prezydent wskazywał, że postępowanie przeprowadzono prawidłowo i choć wpłynęła na nie tylko jedna oferta, nie można było jej odrzucić. Jak mówi Woźniak, choć cena wydawała się rażąco niska, to jednak złożone wyjaśnienia wskazują, że stowarzyszenie ma prawo zarabiać pieniądze, pozyskiwać sprzęt z zewnątrz i kalkulować swoją ofertę. Została ona oceniona prawidłowo, a prezydent Janusz Gromek go zatwierdził.
Pomimo pytań dziennikarzy o całą atmosferę wokół schroniska, Jacek Woźniak nie wchodził w szczegóły. Argumentował, że to, że ktoś kogoś nie lubi, albo źle ocenia, nie może powodować, aby eliminować go z przetargu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.