26 myśliwych z koła "Foka" działającego w Gminie Rymań w sobotę od rana polowało z nagonką z okazji święta ich patrona myśliwych - św. Huberta.
Świąteczne polowanie to wielkie przeżycie. Las tętni wtedy prawdziwym zamieszaniem: myśliwi skupieni i gotowi do oddania strzału oczekują na trafienie zwierzyny. Hałas naganiaczy miesza się z echem szczekania psów, które las powiela w nieskończoność. Te złowrogie wydawałoby się dźwięki płoszą zwierzynę. Przez linię myśliwych w pewnej chwili przeskoczyła sarna, a zaraz za nią mały koziołek. Nie padł ani jeden strzał. W święto św. Huberta celem był dzik, łania i lis. Trzeba jeszcze trochę cierpliwości. Ta zawsze popłaca i myśliwi o tym doskonale wiedzą. Tak jest i tym razem. Znienacka pojawia się ogromny odyniec. Spłoszony hałasem wbiega na linię strzału i nieruchomieje. Nie zdążył drgnąć, gdy pan Krystian położył go bezbłędnie jednym strzałem. Dziś to jeden z trzech dzików, które udaje się upolować. Do tego doszedł jeszcze jeden lis, a to przecież nie wzbudza ogólnego zadowolenia. To jednak koniec polowania. Na zakończenie, pod tablicami upamiętniającymi zmarłych kolegów myśliwi zapalają znicze. Potem nie pozostaje już nic innego jak spokojnie usiąść do stołu, gdzie już czeka myśliwski posiłek.
Polecamy więcej zdjęć w naszej bazie fotogalerii na informacje kołobrzeg
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.