Przewodnicząca Rady Miasta Wioletta Dymecka sprawdziła ciągoty radnych Platformy do oszczędzania na dietach w ostatniej kadencji. Nie wygląda to najlepiej...

W związku z propozycją radnego Zawadzkiego diet za złotówkę, przewodnicząca Rady Miasta sprawdziła wydatki miasta na utrzymanie radnych. My podsumowanie to robiliśmy już w ubiegłym roku (dowiedz się więcej: przeczytaj). Jak informuje Wioletta Dymecka, podsumowując I kwartał funkcjonowania Rady Miasta doszła do wniosku, że to najtańsza rada w ciągu ostatnich 5 lat. - Dyskusja na temat diet za symboliczna złotówkę  jest dobrym momentem aby rozliczyć rzeczywistą działalność Rady Miasta w poprzednich kadencjach. Zestawienie które załączam poniżej jasno wskazuje że  ilość komisji w moim przekonaniu  była zbyt duża. Wnioski nasuwają się same. Jako przewodnicząca Rady Miasta Kołobrzeg mając na względzie dobro mieszkańców miasta deklaruję, że tego rodzaju praktyki przeszły już do historii - informuje Dymecka.

W I kwartale 2015 podatnicy zapłacili radnym za ich pracę na rzecz mieszkańców 57 391,27 zł. To o 19 procent mniej niż w 2014 roku, 27 procent mniej niż w 2013 roku, 18 procent mniej niż w 2012 roku, 11 procent mniej niż w 2011 roku. Na podkreślenie zasługuje fakt, że w związku z wyborami, wydatki na obsługę Rady Miasta są w 2014 roku mniejsze niż zakładana średnia. - Cieszy mnie, że inicjatorzy uchwały diety za złotówkę chcą pracować na rzecz miasta bez ustawowej rekompensaty. Z uwagi na stan prawny zaistniałej sytuacji, oczekuję pisemnej deklaracji o przekazaniu należnych im środków na cele charytatywne. Jako przewodnicząca Rady Miasta chętnie podejmę się wskazania podmiotu, który mógłby zostać wsparty przez dobre serca wnioskodawców - informuje Wioletta Dymecka.