Poprzez wybicie szyby w oknie do mieszkania w Podczelu dostali się strażacy. Okazało się, że w środku pilnie pomocy medycznej potrzebowała kobieta.
60-letnia kobieta nie pojawiła się w poniedziałek w pracy. To stamtąd zadzwoniono do sąsiada mieszkanki Podczela i poinformowano o dziwnym zniknięciu pracownicy. Sąsiad zaczął dobijać się do drzwi, ale usłyszał tylko dziwne dźwięki. Nie zastanawiał się, poinformował ratowników, którzy bardzo szybko pojawili się na miejscu. Ponieważ drzwi nie dało się otworzyć, Zdecydowano o wybiciu szyby. Strażak weszli do mieszkania w asyście policjanta. Okazało się, że kobieta leżała na podłodze i potrzebowała pomocy medycznej. Dzięki zainteresowaniu ze strony zakładu pracy, ale przede wszystkim dociekliwości sąsiada - żyje. Przewieziono ją do Szpitala Regionalnego w Kołobrzegu.
P.S.
Po naszej publikacji skontaktowała się z nami sąsiadka kobiety. Przekazała nam uwagę, że cała akcja udzielenia pomocy kobiecie trwała ponad godzinę, ze względu na to, że nie można było dodzwonić się na policję. - Ciągle w telefonie automat kazał czekać, a potem rozłączał połączenie - odpowiada. Gdy udało się dodzwonić na 112 odezwał się Koszalin. Nasza Czytelniczka przekazuje również wiele gorzkich słów pod adresem policji, która jej zdaniem w tej akcji się nie spisała.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.