Na Parsęcie na wysokości Pyszki, wywróciły się kajaki. Do wody wpadło kilka osób. Udało się uratować wszystkie dziewczyny, oprócz jednej, która jest poszukiwana.
Grupa z Gościna i okolic wybrała się na spływ Parsętą. Jest piękna pogoda, idealna na taką wyprawę. Kłopoty zaczęły się na wysokości Pyszki. W wodzie znajdują się pozostałości po moście. Po Parsęcie płynęły 4 kajaki. W pierwszym płynął organizator wyprawy, ksiądz z parafii w Gościnie. On przez próg razem z inną osobą przepłynął bez problemu i popłynął dalej. W tragedii uczestniczyły 3 pozostałe kajaki.
Gdy przez próg przepłynęła 17 letnia mieszkanka Gościna, której w kajaku towarzyszyła osoba z uprawnieniami ratownika, kajak obrócił się bokiem, a potem do góry nogami. Obydwiee osoby znalazły się w wodzie. Na ten kajak wpłynął kolejny, który również wywrócił się. Za chwilę wpłynął na te kajaki ostatni kajak. Ratownik przystąpił do akcji ratowniczej i wyciągnął na brzeg dwie młode dziewczyny. Niestety, trzecia zaginęła. Pozostałe kajaki popłynęły w dół rzeki na poszukiwanie dziewczyny. Niestety, ta akcja zakończyła się niepowodzeniem. Na miejsce zostali wezwani strażacy i policja. Przybyli strażacy z Kołobrzegu, zarówno zawodowi jak i POSP "Tryton", Dygowa i Gościna, a później również płetwonurkowie z Koszalina. Ratownicy popłynęli łodzią i przyholowali pozostałe kajaki.
Gdy o tragedii dowiedział się ksiądz, przybiegł na miejsce tragedii, ukląkł w trzcinowisku i to wszystko w swoje bezradności, co mógł zrobić. Strażacy przeczesali dno przy podwodnym progu, gdzie rzeka jest głęboka na ok. 4,5 metra. Nie udało się znaleźć ciała 17-letniej dziewczyny. Nurek znalazł za to... aparat fotograficzny na dnie rzeki. Urządzenie nie działało, ale karta pamięci była w pełni sprawna. Udało się odczytać zdjęcia, na których poszukiwana dziewczyna nie miała kamizelki ratunkowej. Zdjęcie było jednak zrobione wcześniej. Pytanie, czy była w nią ubrana w czasie tragedii? Na to odpowiedzieć będzie musiała prokuratura.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.