Z okazji Dnia Dziecka, nad morze przyjechał pociąg prowadzony przez stary parowóz. Skład wjechał na dworzec, skąd udał się do portu pod latarnię morską.
To już tradycja, kultywowana od 2002 roku, że w okolicy święta dzieci, do naszego miasta przyjeżdża parowóz. Do tej pory witaliśmy Piękną Helenę, która po 80 latach pracy przeszła na zasłużoną emeryturę w jedynej czynnej w Europie parowozowni w Wolsztynie. Tym razem nad morze przybył parowóz Ol049. Tych parowozów w Wolsztynie jest najwięcej. To popularna polska konstrukcja parowozu z 1949 roku. Dzięki małemu naciskowi na oś, lokomotywy te stały się niezwykle popularne, bo mogły jeździć po torowisku w słabej kondycji technicznej, a takowego w powojennej Polsce nie brakowało. Parowóz waży 144 tony z tendrem. Osiąga prędkość 100 km/h.
W tym roku na trasie parowozu do kołobrzeskiego portu znowu nie zabrakło atrakcji. W ubiegłym roku był to źle zaparkowany samochód. W tym roku była to zwrotnica na ul. Towarowej, która zamiast do portu pasażerskiego, czyli prosto, prowadziła w lewo, do portu handlowego. Kłopot zauważyli miłośnicy kolei, którzy powiadomili organizatorów wyprawy. Nikt nie miał klucza do zwrotnicy i wydawało się, że tym razem pociąg "Pirat" nad morze nie dojedzie. Na szczęście znalazł się solidny łom, którym udało się zwrotnicę przestawić, a parowóz potoczył się nad polskie morze.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.