Z początkiem tygodnia pisaliśmy o informacji sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Arkadiusza Marchewki, o aneksach dla części kadry PŻB (przeczytaj). Dziś, z kontrolą poselską w spółce przebywali kołobrzescy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej: Janusz Gromek i Marek Hok. Po spotkaniu w siedzibie spółki, odbyła się krótka konferencja prasowa. Jak mówił senator Janusz Gromek, o sporządzenie aneksów miała wnioskować dyrektor personalna. Aneksy te miały chronić przede wszystkim dyrektorów, ale także kilku pracowników współpracujących z zarządem PŻB. - Zarząd, wspólnie z panią dyrektor do spraw personalnych wymyślili sobie zapis mówiący o tym, że w przypadku zwolnień jakichkolwiek - a jeszcze w tym aneksie zaznaczone są zapisy mówiące o tym, że te osoby są tak absolutnie przydatne firmie - że nie są do ruszenia. To dotyczy tych zmian, które mówią o odprawach w wysokości 15-krotności miesięcznych zarobków - prezentował wyniki senator Gromek. Według niego, gdyby spółka chciała zrezygnować z zatrudnienia tych osób, to w wyniku podpisanych aneksów trzeba by wypłacić 2,2 mln zł. - Jest to nie do zaakceptowania przez pracowników, przez kołobrzeżan, żeby w ten sposób były rozgrabiane środki finansowe takiej firmy - deklarował senator PO.

- Sytuacja spółki jest trudna i ciężka. To nie tylko te skandaliczne zmiany w umowach o pracę, ale również taka dziwna pazerność tych pracowników kadry kierowniczej - oburzał się poseł Marek Hok. Jak dodawał, oprócz aneksów, pozyskano osiem samochodów dla kadry kierowniczej. - Do tej pory było tych samochodów sześć - mówi poseł. Więcej w materiale wideo.