W 2015 roku władze Kołobrzegu postawiły ambitny cel: wybudować najnowocześniejsze centrum obsługi plaży na polskim wybrzeżu. Magistrat zaprezentował wizualizację planowanej siedziby dla ratowników – nowej „woprówki”. Miał to być budynek wyposażony we wszystko, czego ratownicy będą potrzebować do efektywnej pracy. Projekt "woprówki", jak nazwano tę nową bazę dla Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, kosztował w 2015 roku ponad 60 tysięcy złotych. Miasto później weszło w spór z projektantem (zdjęcie główne). Niestety, mimo tych nakładów finansowych, obiekt nie powstał, a sam projekt stracił ważność. Wydaje się, że te pieniądze miasto wyrzuciło w błoto.

Podczas jednego z posiedzeń Komisji Morskiej w 2021 roku radni wrócili do tematu. Co się okazało? W temacie nowej bazy dla ratowników nic się nie dzieje. Brak projektu, brak funduszy, a przede wszystkim brak planu zagospodarowania przestrzennego, który umożliwiłby realizację tego przedsięwzięcia.

Dochodzimy teraz do roku 2024, zapytany przez nas o sytuację z bazą dla ratowników rzecznik prasowy prezydenta Michał Kujaczyński ujawnia, że aby inwestycja budowy nowej siedziby WOPR mogła się rozpocząć, konieczna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego dla tej lokalizacji. Niestety, w trakcie opracowywania planu stwierdzono, że w miejscu przewidywanej inwestycji występuje tzw. “wydma biała”. Zarówno inicjalne stadia wydm nadmorskich, jak i wydmy białe oraz szare, są siedliskami przyrodniczymi, które są prawnie chronione. To oznacza, że realizacja inwestycji w tej lokalizacji będzie najprawdopodobniej niemożliwa.

Obecnie trwają rozmowy, które mają określić dalszy tryb postępowania w tej sprawie. Wydaje się, że przyszłość "wopr-ówki" w Kołobrzegu jest nadal niepewna. Czy uda się znaleźć kompromis między potrzebami ratowników a ochroną przyrody?

O komentarz poprosiliśmy też radnego Jacka Kalinowskiego: "Od kiedy zasiadam w Radzie Miasta Kołobrzeg zawsze dążyłem do realizacji budowy tzw. "woprówki", tj. bazy dla ratowników wodnych. Szczycimy się mianem największego polskiego uzdrowiska, a także pięknymi nie dawno poddanymi odbudowie plażami. A co za tym idzie, rokrocznie przybywa do nas coraz więcej turystów korzystających z uroków naszych plaż. Dlatego też osobiście od dwóch kadencji próbowałem wpłynąć na władze miasta, najpierw na Janusza Gromka, a teraz na Annę Mieczkowską, aby przyspieszyć prace związane ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego dla działki, na której miałaby stanąć "woprówka". Prace nad zmianą planu ciągnęły się niesłychanie długo i teraz dowiadujemy się że zmieniły się przepisy i praktycznie niemożliwe stało się wybudowanie bazy dla ratowników we wcześniej przyjętej lokalizacji. Delikatnie ujmując, ani poprzedni prezydent Janusz Gromek, ani obecna Anna Mieczkowska, nie mieli tzw serca do tej inwestycji i dla nich jest to super wytłumaczenie faktu braku takiego obiektu na naszym terenie. W chwili obecnej uważam, że Anna Mieczkowska nie zrobi nic, ażeby ten obiekt powstał chociaż lubi kąpać się w morzu w każdą niedzielę publikuje na swoim profilu Facebook. Współczuję także ratownikom, którzy w sezonie letnim pracują w obiekcie złożonym z kontenerów posadowionych na terenie prywatnym. A jakość ich podlega dyskusji. Jednakże korzystając z okazji poinformuję, że w dalszym ciągu będę pracował na takim rozwiązaniem, aby w strefie nadmorskiej postawić taki obiekt, który zapewni ratownikom godne warunki pracy i będzie jednocześnie naszą perełką z której będziemy dumni".