Sprawę "Sygnalisty kołobrzeskiego" sygnalizowaliśmy w jednym z ubiegłorocznych materiałów (przeczytaj). Konto na Facebooku powstało w 2023 roku. Z tygodnia na tydzień pojawiały się na nim kolejne artykuły, a kolejne osoby, początkowo związane z kołobrzeską opozycją, polubiły to konto lub je obserwowały. Piszące tam osoby, które starały się zatrzeć styl i źródło informacji, opisywały wręcz mafijną działalność kołobrzeskiego magistratu i starostwa, wskazują na matactwa i nieprawidłowości, a jednocześnie apelując do czytelników o anonimowe nadsyłanie dowodów czy dokumentów. Po jakimś czasie pojawiły się nowe informacje o przekazywaniu określonych donosów do śledczych, celem ścigania rzekomych "przekrętów".
Część "bohaterów" artykułów nie reagowała, ale część, jak twierdzą - wobec oczywistych pomówień i bezpodstawnych oskarżeń, wystąpiła w przedmiotowej sprawie do prokuratury. Jedna ze spraw trafiła do kołobrzeskiego sądu. Poszkodowaną w niej jest zastępca prezydenta do spraw gospodarczych - Ewa Pełechata. Jak mówi, cała sprawa była skomplikowana o tyle, że prokuratura zgłaszała, że nie ma możliwości ustalenia, kto pisał na koncie na Facebooku. Wymaga to bowiem działania w ramach współpracy międzynarodowej. - Absolutnie nie zostawię tak tej sprawy - mówi Pełechata, która uważa, że wie i może to udowodnić na podstawie zebranego materiału, kto stał za prowadzeniem tego konta. Gdy pytamy kto, odpowiada, że czeka na rozpoczęcie sprawy w sądzie. - Nie można pozwalać, aby taka sytuacja powtórzyła się w przyszłości. Zostałam pomówiona o sprawy, z którymi nie mam nic wspólnego. Chcę, aby ta osoba czy osoby poniosły konsekwencje swoich wpisów - dodaje.
Gdy samorządowcy zaczęli zgłaszać Prokuraturze Rejonowej w Kołobrzegu poszczególne pomówienia ze strony "Sygnalisty Kołobrzeskiego", nie spotkali się do końca ze zrozumieniem śledczych, o czym za chwilę. Tymczasem, na koncie w mediach społecznościowych artykuły przestały się ukazywać, a następnie konto w ogóle znikło. Pojawiło się w grudniu 2023 roku. Usunięto z niego umieszczone posty wraz z komentarzami, które często były pisane z fikcyjnych kont, a ich treść była wymierzona w kołobrzeskich polityków lub urzędników. Następnie, nazwa konta zmieniła się na "TomasznaPrezydenta" (zmiany nazwy konta prezentujemy poniżej).
Jedną z osób, która uważa, że została pomówiona na przywołanym koncie, jest starosta Tomasz Tamborski. On również uznał, że granica dozwolonej krytyki została przekroczona i skierował sprawę na drogę prawną. Na razie czeka na dalszy rozwój wypadków. Oto otrzymany komentarz starosty w tej sprawie: "W grudniu złożyłem zażalenie na postanowienie prokuratury, która odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie pomawiania mnie na Facebooku przez sygnalistę. Sąd ponownie nakazał zająć się sprawą. I mój komentarz jest krótki - mieszkańcy wiedzą, gdzie pracuje Tomasz Tamborski. Zawsze jestem otwarty na spotkania z mieszkańcami. Każdą krytykę przyjmuję, na wszystkie pytania odpowiadam. Ale absolutnie nie ma mojej zgody na anonimowe opluwanie kogokolwiek w internecie. Zakładanie fikcyjnych kont na Facebooku i oczernianie innych jest teraz nagminne, a w kampanii wyborczej jeszcze bardziej przybiera na sile. Ogromnie liczę na to, że z "Sygnalistą Kołobrzeskim" spotkam się w sądzie. Kilka takich spraw już miało swój finał w sądzie".
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.