Trzydziestokilkuletni mężczyzna utonął w godzinach popołudniowych w stawku w Parku Dąbrowskiego. Z relacji świadków wynika, że w wodzie ratował się przez goniącymi go mężczyznami.
Z niepotwierdzonych na razie informacji wynika, że mężczyzna uciekał przed grupą goniących go chłopaków. Nasi rozmówcy określają ich jako być może kiboli. Mieli mieć m.in. kij bejsbolowy. W momencie, gdy zagonili swoją ofiarę pod płot, młody mężczyzna ratując swoje życie wskoczył do wody. Próbował przepłynąć na drugą stronę stawku. Chciał zapewne wydostać się przed napastnikami i wrócić w kierunku centrum miasta. Ci jednak przejrzeli jego zamiary i zastawili potencjalne wyjście z wody.
Mężczyzna zawrócił. Trudno powiedzieć, czy złapał go skurcz, czy zachłysnął się wodą. Zaczął tonąć. Z pomocą nie ruszyli mu ani napastnicy, ani ludzie, którzy przyglądali się całemu zajściu. Na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Do akcji przystąpili strażacy, WOPR oraz policja. Niestety, lekarz stwierdził zgon. Sprawę bada kołobrzeska prokuratura. Jeśli będziemy mieli nowe informacje i potwierdzimy to, co udało nam się ustalić nieoficjalnie, podamy to w tym miejscu.