Kotwica Kołobrzeg na wyjeździe zmierzyła się z Olimpią Grudziądz. Drużyna ta znajduje się w strefie spadkowej II ligi, a biało niebiescy są liderem tabeli. Jednak zarówno w sierpniu ubiegłego roku, gdzie przegraliśmy 1:2, tak i teraz mieliśmy problemy z tym zespołem. Gospodarze sprawili nieco problemów zespołowi znad morza i to już od początku spotkania. Dzięki postawie Marka Kozioła w 9 minucie udało nam się uniknąć straty bramki. W 18 minucie z kolei po dokładnym dośrodkowaniu Olimpia nie wykorzystała szansy na bramkę i kołobrzeżanie wyszli ponownie obronną ręką ze starcia w polu karnym. Z kolei Kotwica miała szansę w 36 minucie. Michał Cywiński strzelał na bramkę, ale poradził sobie z trudną sytuacją Kacper Górski.
W 46 minucie szansę na bramkę mieli znowu gospodarze. To mogło być rozpoczęcie drugiej połowy, ale Kotwica miała niezwykłe szczęście. Patryk Czarnowski strzelał na bramkę, ale trafił w poprzeczkę. Nie wyszła też dobitka. W 80 minucie czerwoną kartką został ukarany Zvonimir Petrović. Goście kontynuowali grę w dziesiątkę. W 96 minucie, gdy broniliśmy się w końcówce spotkania, ponownie mieliśmy szczęście podczas zamieszania pod bramką Kotwicy.
Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Na konto lidera 2 ligi wpłynął 1 punkt, ale na podkreślenie zasługuje fakt, że drugi mecz, w dodatku z drużyną z drugiego końca tabeli, nie wypadł już tak oszałamiająco, jak inauguracja rundy wiosennej tydzień temu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.