Za nami kolejne spotkanie w rozgrywkach drugoligowych Kotwicy Kołobrzeg. Tym razem biało niebiescy grali na wyjeździe, ale wrócili z trzema punktami. To kolejne spotkanie z nerwową końcówką w wykonaniu naszych zawodników.

Kotwica Kołobrzeg grała z Olimpia Elbląg. W lipcu, wygraliśmy na własnym stadionie z tą drużyną 2:0. Teraz tak łatwo nie było. Gospodarze bardzo szybko zapewnili sobie przewagę, gdy w 2 minucie spotkania pierwszą bramkę zdobył Jakub Sangowski. Różnie układała się ta pierwsza połowa, gdyż Kotwica miała problemy ze skutecznością i widać było, że strata bramki nieco zaważyła. Pierwszego gola dla biało-niebieskich w 42 minucie zdobył Jonathan Júnior, ale Olimpia niemal natychmiast odpowiedziała i w 44 minucie po drugiej bramce Sangowskiego było już 2:1 i z takim wynikiem drużyny zeszły na przerwę do szatni.

W drugiej połowie mieliśmy powtórkę z tego, co było w pierwszej fazie spotkania. Niecelne strzały i dalekie podania. Gospodarze pilnowali swojej bramki, grając w przewadze jednego gola. Taki wynik można było doprowadzić do końca spotkania, a 3 punktu znajdującej się w środku tabeli Olimpii na pewno by się przydały. Tymczasem po faulu w polu karnym na zawodniku Kotwicy, sędzia podyktował rzut karny dla naszej drużyny, który Júnior w 84 minucie zamienił na gola i mieliśmy remis 2:2. Taki wynik został doprowadzony do 90 minuty i wydawało się, że na wyjeździe będzie remis. Tymczasem Olimpia popełniła błąd w polu karnym i znowu sfaulowano zawodnika Kotwicy. Sędzia nie miał wyjścia i podyktował rzut karny, który w 93 minucie na trzecią bramkę w tym spotkaniu zamienił Júnior! Tego prezentu nie daliśmy już sobie wyrwać z rąk i Kotwica Kołobrzeg wygrywając 2:3 prowadzi w tabeli 2 ligi wyprzedzając Pogoń Siedlce i KKS 1925 Kalisz.

Fot. archiwum