Drozdówek - niewielka wieś w gminie Rymań już po środowych opadach śniegu została praktycznie odcięta od świata. Mieszkańcy musieli brnąć w zaspach by dojść do „cywilizacji”, która w ich wypadku oznacza drogę wiodącą do Gorawina.
Po ostatnich opadach starano się jedynie z grubsza odśnieżyć dojazd do zabudowań. Szlak wiedzie jednak przez miękki, mokry śnieg, jest wąsko, łatwo stracić panowanie nad pojazdem i zaryć się w zaspie. W pewnym momencie szlak, który z grubsza pokrywa się z funkcjonującą normalnie drogą urywa się. Wytyczono objazd przed pole, jednak nie zdawał on egzaminu, śnieg wymieszał się z gruntem tworząc wielocentymetrową warstwę błota. Ktoś próbował przejechać tamtędy, samochód utknął jednak w brei, bez nadziei na wydostanie się z błotnisto-śnieżnej pułapki.
- Mój mąż nie dojechał w czwartek z pracy, sąsiad również utknął na polu. Teraz widzę, ze ktoś go tam wyciągnął. Dzwoniliśmy do służb odpowiedzialnych za odśnieżanie, żeby odśnieżyć jak jeszcze śnieg jest sypki. Teraz śnieg jest wilgotny, grząski i ciężki, pług go teraz tylko przyklepie zamiast odgarnąć i samochody w tym grzęzną. Powiedziano nam, że jest taki wiatr, że nie opłaca się teraz odśnieżać, że musimy być cierpliwi – mówią anonimowo mieszkańcy wioski zaznaczając, że taka sytuacja jest przy każdych dużych opadach.
Inna droga do Drozdówka jest w jeszcze gorszym stanie, jak zapewniają mieszkańcy, nawet latem używana jest ona sporadycznie i to tylko przez sprzęt polowy czy ciężarówki. - Gdyby teraz trzeba było wezwać karetkę, to nie wiem, co by było - mówi jedna z mieszkanek.
Jak mówi wójt gminy, Mirosław Terlecki, sytuacja na południu powiatu kołobrzeskiego była bardzo trudna. - Nas po prostu zasypało - tłumaczy wójt i dodaje, że nawet dojazd do szkoły był niemożliwy. - Robiliśmy co było można, ale na drodze nie dawał rady sprzęt, którym dysponujemy - mówi Terlecki. Traktor wykonał drogę zastępczą przez pole. A z tonami śniegu, które zalegały na drodze, poradzono sobie dopiero w piątek. - Udało nam się zdobyć urala z Zarządu Dróg Powiatowych w Kołobrzegu. A i on nie bez problemów poradził sobie z zalegającym śniegiem i błotem - zaznacza Terlecki.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.