Overcast Clouds

12°C

Kołobrzeg

27 kwietnia 2024    |    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta
27 kwietnia 2024    
    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Historia jednego zdjęcia: wielka kołobrzeska tragedia

Kilka tygodni temu, do Działu Historii Kołobrzegu w kołobrzeskim muzeum trafił dar od jednego z mieszkańców, który przyniósł zdjęcie ze starym ratuszem. Widać na nim jakichś ludzi z kwiatami. Podpis informuje, że to jakiś pogrzeb. Pogrzeb przed ratuszem?

Jeśli idzie o datowanie zdjęcia, to jest to po roku 1960, gdyż istnieje już odbudowane Studium Nauczycielskie im. Emilii Gierczak. Na odwrocie jest data: 1965, więc Anetta Bolechowska, adiunkt w Bibliotece i Gabinecie Zbiorów Specjalnych przeprowadziła kwerendę i wyjaśniła zagadkę. Stoi za nią pierwsza największa tragedia morska w okresie powojennym. Większa katastrofa wydarzyła się w 1978 roku, gdy zginęło 6 rybaków z kutra KOŁ-166. A co wydarzyło się w 1965 roku?

O sprawie informuje "Głos Koszaliński" z 1 marca 1965 roku. 27 lutego 1965 roku w godzinach popołudniowych znacznie pogorszyła się pogoda na Bałtyku. Wiatr w porywach osiągał 10 stopni w skali Beauforta. Widoczność wynosiła ledwie 20 metrów. Ostatni 17-metrowy kuter - KOŁ-61, należący do PPiUR "Barka" pojawił się na redzie Portu Kołobrzeg o godz. 13.50. Szyper płynął od strony Gąsek z wiatrem i falą. Nagle przewrócił się. Do wypadku doszło 150 metrów do falochronu portowego. Do akcji ruszyli ratownicy, ale fatalna pogoda uniemożliwiała przeprowadzenie akcji ratunkowej. Do działań włączono wojsko, ale również bezskutecznie, zwłaszcza, że jednostka dryfowała, spychana potężnymi, kilkumetrowymi falami. W pierwszym etapie, akcją ratunkową dowodził kapitan portu, a następnie szef KUM - Jan Szymański. Bardzo szybko zrobiło się ciemno. Był sztorm i śnieżyca. Na wieżach obserwacyjnych, służących do obrony wybrzeża, wystawiono posterunki. Brzeg oświetlono reflektorami. Nic nie udało się znaleźć.

W niedzielę 28 lutego sytuacja zaczęła się nieco uspokajać. Gotowa była ekspedycja ratunkowa w oparciu o kutry: KOŁ-52 i KOŁ-10. Składała się, obok załóg kutrów, z ratowników, pracowników kapitanatu oraz rybaków. KOŁ-61 został zepchnięty na mieliznę. Tam w szalupie dopłynęli ratownicy w specjalnych kombinezonach wodoszczelnych: Wacław Zdybicki, Wiesław Hildenbrandt, Wladysław Brzoza, Janusz Ławrynowicz, Stanisław Kwiatkowski. Sytuacja była krytycznie trudna. Było bardzo zimno, fala nadal była duża. Kontrola sterówki nie przyniosła rezultatu. Wejście do wnętrza jednostki było niemożliwe. Zapadła decyzja, że kuter zostanie podciągnięty bliżej brzegu. Z Darłowa przypłynął statek ratownicy "R3", a w akcji wojsko wykorzystało "ciężki ciągnik". Do Kołobrzegu przybył sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR - Stefan Krzakiewicz. Akcję obserwowali mieszkańcy i to pomimo fatalnych warunków atmosferycznych. Panowała atmosfera przygnębienia, zwłaszcza, że akcja ciągle nie przynosiła efektów. Na pokładzie kutra znajdowali się: Zenon Jakubiec - szyper, Władysław Jana - mechanik, Anastazy Lemke - starszy rybak, Leopold Siemiński - rybak.

Prowadzone działania były trudne ze względu na warunki, jakie były na morzu. Wojsko miało problem z podciągnięciem jednostki z mielizny, bo pękała lina holownicza. Wrak znajdował się na wysokości Plaży Zachodniej, na lewej burcie. Ściągnięcie jednostek było trudne. W portach Bałyku była kra. Nie ustępowała śnieżyca. 1 marca zapadła decyzja o sprowadzeniu nurka. Dopiero późnym popołudniem z Dziwnowa zdołał wyjść statek ratowniczy "Perła", który czekał na holownik "Rosomak" ze Świnoujścia. 2 marca jednostkę zlustrował nurek. Poszycie kutra ocenił jako nieuszkodzone. Pogorszenie pogody spowodowało znowu przerwanie akcji. Prasa krytykowała, na tyle ile to możliwe, akcję ratowniczą. Wskazywano, że szybciej winien być sprowadzony mocniejszy i bardziej specjalistyczny sprzęt. Tymczasem czwartego dnia nawet nie wiadomo było, gdzie są ciała załogi.

Od samego początku było wiadomo, że odnalezienie żywych rybaków, było mało prawdopodobne. Teraz trwała walka o odnalezienie ciał i oddanie ich rodzinom. Śniegu było tak dużo, że w regionie trzeba było ruszyć z akcjami odśnieżania od 5 marca. Pogoda cały czas była fatalna. Gdy po południu 5 marca nieco się uspokoiło, załogi ratownicze i rybacy, wsparci przez żołnierzy Bałtyckiej Brygady Wojsk Ochrony Pogranicza dotarły do wraku. Było to możliwe dzięki zbudowaniu specjalnego pomostu, przy wykorzystaniu tafli lodowej, która wytworzyła się przy brzegu. Lód pokrył także kuter. Po odkopaniu wraku, rozcięto nadbudówkę. We wnętrzu znaleziono ciała trzech członków załogi, poza Anastazym Lemke. Wydobyto je na brzeg. Ponowne przeszukanie wraku zakończyło się negatywnie, nie znaleziono ciała czwartego rybaka. W Kołobrzegu ogłoszono żałobę. Odwołano wszelkie imprezy. Na niedzielę 7 marca zaplanowano uroczysty pogrzeb, który miał mieć ogólnomiejski charakter.

Jak pisze "Głos Koszaliński", zwłoki trójki rybaków zostały wystawione w kostnicy Szpitala Powiatowego w Kołobrzegu. Pogrzeb zaplanowano na godz. 15.00, ale od rana przy rybakach czuwał tłum kołobrzeżan, pracowników "Barki", a także partyjnych towarzyszy. "Przed kostnicą Szpitala Powiatowego" zebrał się wielotysięczny tłum mieszkańców Kołobrzegu, którzy przyszli odprowadzić w ostatnią drogę tragicznie zmarłych rybaków" - pisze gazeta. W owym czasie, tak wielka tragedia musiała poruszyć mieszkańców nieco ponad 20-tysięcznego miasta. Obok przedstawicieli aparatu władzy i PZPR, było również wojsko oraz wojskowa orkiestra. Kondukt przeszedł ulicami miasta na cmentarz w Zieleniewie. Przed bramą cmentarza, trumny ze zmarłymi tragicznie rybakami, koledzy z "Barki" wzięli na ramiona i w żałobnym kondukcie zanieśli na miejsce spoczynku. Jak pisze redaktor, cała trójka spoczęła we wspólnej mogile.

Nie natrafiłem na informację o odnalezieniu ciała Anastazego Lemke. Na Cmentarzu Komunalnym w Kołobrzegu znajduje się jednak jego mogiła (symboliczna?). Gdy zginął, miał 38 lat. Groby pozostałych rybaków zachowały się w kwaterze nr 5. Nie była to wspólna mogiła - spoczęli obok siebie. Najmłodszy był Zenon Jakubiec. Miał 36 lat. Władysław Jana w momencie tragedii miał 40 lat. Najstarszy był Leopold Siemiński: 57 lat. Dzięki jednemu zdjęciu, które dostarczył do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu jeden z mieszkańców, można opisać całą historię zdarzeń, w tym przypadku jakże tragiczną. Dlatego zachęcamy was do dzielenia się swoimi archiwami i tym, co tam się skrywa. Dzięki temu, w przyszłości będzie można opisać i odnaleźć o wiele więcej faktów. Będą też mogli się zapoznać z nimi żyjący, bo samo zdjęcie sprzed 59 lat niewiele mówi. Gdy jednak mogą się nim zająć muzealnicy, historycy - wygląda to zupełnie inaczej.

W 1988 roku na Forcie Ujście odsłonięto tablice z nazwiskami tych, którzy zginęli na morzu. Jest tam upamiętniona także tragedia z 1965 roku.

Robert Dziemba





reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama