Clear Sky

15°C

Kołobrzeg

16 maja 2024    |    Imieniny: Andrzej, Małgorzata, Wieńczysław
16 maja 2024    
    Imieniny: Andrzej, Małgorzata, Wieńczysław

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Kołobrzeskie jednostki w tłumieniu oporu w stanie wojennym

Pierwsza i jedyna publikacja gromadząca m.in. pamięć zbiorową działaczy kołobrzeskiej "Solidarności" w związku z wprowadzeniem stanu wojennego ukazała się z okazji 25-lecia wprowadzenia dyktatury wojskowej w Polsce. Dzięki temu udało się zebrać w miarę kompletne wspomnienia nie tylko 13 grudnia 1981 roku, ale i kolejnych dni. Kołobrzeska "Solidarność" była niezwykle słaba i nie była w stanie wytworzyć większego oporu w mieście. Ten temat zgłębiał jednak Edward Stępień, opisując struktury związkowe w mieście nad Parsętą i ich historię.

We wspomnieniach kołobrzeżan można jednak znaleźć jeszcze inne informacje: dane o ruchu wojsk. Co ciekawe, kwestia wojska pojawia się dość rzadko. Wojciech Krzewina wspomina, że gdy szedł do katedry na mszę (stan wojenny wprowadzono w niedzielę), na ulicach widział uzbrojonych żołnierzy z "pistoletami automatycznymi". Czesław Maciąg pamiętał co innego: "W niedzielę lub w poniedziałek przez godzinę lub dwie słychać było warkot czołgów jadących w kierunku Gdańska". Lepiej ten fakt zapamiętała Jadwiga Maj: "Stałam przy oknie naszego mieszkania na ul. Złotej patrząc na jadące czołgi, których chrzęst gąsienic i ich ilość budził dojmujący niepokój. Skąd ich tyle? Dokąd jadą? W stronę Szczecina? Oprócz nich pustka. Wszystko okryte śniegiem. Wszechogarniający mróz. (...) Czołgi jadą, a w domu przejmująca cisza. Jeszcze nie wiemy, co się dzieje. Nasz telefon nie działa. Nie tylko nasz. Włączamy telewizor, a tu generał mówi o ekstremie i konieczności..., a my poczuliśmy się bardzo osamotnieni, mimo, że należeliśmy do 10-milionowej "Solidarności". Poczuliśmy się obco we własnym kraju. Te czołgi na ulicy nie udawały się na ćwiczenia, były wyrazem wojny z własnym narodem".

Gąsienice zapamiętał także inny działacz "Solidarności" - Kazimierz Mirecki. Tak to wspomina: "Ze snu wyrwał mnie 13 grudnia 1981 roku łoskot gąsienic kolumny czołgów. Jak się niebawem okazało, to kołobrzescy kowboje szli na odsiecz zagrożonemu przez "ekstremę Solidarności" krajowi. Ich dłuższy postój na skrzyżowaniu ulicy Jedności Narodowej i Wolności wywołał moją ciekawość. Wyszedłem na ulicę. Spotkany sąsiad, pułkownik rezerwy Ludowego Wojska Polskiego Longin S. objaśnił mi: nareszcie k... idą na Gdańsk". Nie jego jedynego obudził hałas kolumny wojskowej. "Zerwałem się ze snu i dopadłem do okna, bo tuż po nim ciągnęły się kolumny czołgów i wozów opancerzonych, sunęły samochody wyładowane wojskiem. Na ulicy zwały śniegu i mróz minus 10 st. C." - wspomniał Józef Paciorkowski".

Czołgi nie jechały tylko w nocy. W dzień również kolumny wojskowe jechały na kierunek Gdańsk. Tak zapamiętał to Jacek Pechman: "Na godzinę 10.00 udałem się na mszę św. do katedry. Po drodze minęła mnie kolumna czołgów kierująca się ul. Koszalińską na Gdańsk. Na jednym z czołgów zobaczyłem wywieszony mały transparent z napisem: "Precz z Solidarnością". Pomyślałem: wojna!". Takie ponure wrażenia mieszkańców były usprawiedliwione. Co prawda, kołobrzeżanie byli przyzwyczajeni do chrzęstu gąsienic na ulicach. Miasto było wielkim garnizonem wojskowym. Pojazdy przejeżdżały tu bardzo często, bo odbywały się ćwiczenia, albo wyjazdy na poligon. Dziś, taki widok zaparłby dech w piersiach, ale wówczas było to na porządku dziennym. W grudniu 1981 roku była jednak pewna różnica. To ogromne napięcie, jakie powstało pomiędzy "Solidarnością" a komunistyczną władzą, będące duopolem rządów, gdy jedna grupa miała poparcie społeczne, a druga grupa poza poparciem społecznym, miała wojsko i wsparcie Moskwy. Dla ludzi "Solidarności" wojsko na ulicach w nocy 13 grudnia 1981 roku nie mogło samo w sobie być podpowiedzią czegokolwiek. Nie było internetu. Nie działały telefony, a telewizja w nocy i tak nie nadawała programu, gdyż była przerwa techniczna. Nie można więc było zdobyć informacji. Co najwyżej można było mieć przeczucia...

Szerzej, temat udziału 32 Pułku Zmechanizowanego im. Hansa Beimlera w Kołobrzegu w zaprowadzaniu porządku w stanie wojennym opracował Edward Stępień, który opisał w "Roczniku Kołobrzeskim" przypadek kpr. pchor. Andrzeja Wrony, nauczyciela, który został skazany przez sąd wojskowy za wypowiadanie się o sytuacji politycznej. Dla nas ważne jest samo opracowanie tego, jak wyglądało wyprowadzenie wojska: "W niedzielę 13 grudnia 1981 roku o godzinie 3.30 ogłoszono sygnał 450 - alarm dla jednostki. W tym momencie żołnierze nie wiedzieli jeszcze, że wprowadzono stan wojenny. (...) W zamieszaniu żołnierzom nie wydano broni (....). O godzinie 6.00 żołnierze wysłuchali przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego, a już o 8.00 jednostka wyruszyła z Kołobrzegu, kierując się w stronę Gdańska. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów, wóz w którym jechał Andrzej Wrona przewrócił się i znalazł się w rowie (...). W Koszalinie Andrzej Wrona słuchał komunikatów z radia w innym pojeździe. Przekazał żołnierzom, co usłyszał, ale nie dodawał do tego swojego komentarza. Były następnie postoje, podczas których żołnierze zastanawiali się czy przed świętami powrócą do jednostki. Jednostka 3699, w skład której wchodził trzeci batalion, dowodzony przez kpt. Marka Huberta [tu prawdopodobnie chodzi o 3 kompanię, ale nie ma co do tego pewności - dop. RD], rozlokował się w rejonie miejscowości Lublewo. 15 grudnia 1981 roku jednostka Andrzeja Wrony została skierowana pod Stocznię im. Lenina w Gdańsku. Żołnierze otrzymali ostrą amunicję oraz rozkaz, aby nie opuszczać wozów. Doszło do niesubordynacji, gdyż żołnierze wychodzili z wozów, rozmawiali z ludźmi i przyjmowali od nich ciepłe napoje. Jednostka została wycofana spod stoczni".

Do Gdańska zostali także skierowani żołnierze 28 Sudeckiego Pułku Zmechanizowanego w Kołobrzegu. W tym zakresie nie spotkałem się z szerszymi wspomnieniami czy opisami. W ogóle znamienne jest, że przez ponad 40 lat w zakresie historii mówionej zachowało się tak niewiele relacji z tego okresu, w konsekwencji czego nie można odtworzyć przebiegu wydarzeń na podstawie wspomnień, a jedyne czym dysponujemy, to dokumenty wojskowe. Kwestie te nie były jak dotąd szerzej badane przez historyków. Zdjęcie z ulicy Gdańska otrzymaliśmy od byłych żołnierzy 28 PZ, którzy rozpoznali swoje pojazdy po naniesionych numerach.

Podsumowując, udział żołnierzy Garnizonyu Kołobrzeg w tłumieniu oporu Polaków w Gdańsku nie budzi wątpliwości, natomiast pozostaje kwestia zaangażowania danych pododdziałów. Jak widać po omawianym przypadku, nie wszyscy chcieli wykonywać to, czego od nich oczekiwano. Dla WRON był to największy problem związany z niesubordynacją, gdyż tego rodzaju postawy mogły się rozprzestrzeniać, czemu starano się z dużym zaangażowaniem zapobiegać.

Robert Dziemba
Fot. Facebook JW 3644 Kołobrzeg

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama