Clear Sky

15°C

Kołobrzeg

16 maja 2024    |    Imieniny: Andrzej, Małgorzata, Wieńczysław
16 maja 2024    
    Imieniny: Andrzej, Małgorzata, Wieńczysław

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Pomnik Zaślubin: dzieło opóźnione, made in PRL

Ostatnio, z okazji rozpoczęcia remontu latarni morskiej, usłyszałem, że jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Kołobrzegu. Być może. Ponieważ jednak to właśnie na latarni wisi kamerka pogodowa, pokazuje ona i promuje kołobrzeskie molo. Widziałem kiedyś badania, które wskazywały, że to molo w Kołobrzegu jest taką popularną budowlą. Molo i... Pomnik Zaślubin. Dziś właśnie o tej budowli, bo 3 listopada upłynęło 60 lat od jego odsłonięcia. Szerzej na ten temat piszę w oddanym właśnie do drukarni "Roczniku Kołobrzeskim 2023". Już wkrótce będzie można go przeczytać.

W historiografii miasta nie ma ani jednego pomnika upamiętniającego polskie zwycięstwo w Kołobrzegu. Pisałem o tym z okazji ostatniej rocznicy odsłonięcia pomnika w Parku 18 Marca (przeczytaj). Albo upamiętniano Sowietów, albo bohaterów walk o Kołobrzeg. A gdy przyszło do upamiętnienia zwycięstwa 1 Armii Wojska Polskiego w Kołobrzegu, to upamiętniono zaślubiny z morzem. Tak rozpoczyna się tworzenie mitu zaślubinowego, jakby wstydzono się tego, co polska armia w Kołobrzegu zrobiła i zamiast zwycięstwo, upamiętniono akt polityczny i zaczęto go promować. Zaczęło się już w 1958 roku, gdy na 15-lecie walk o Kołobrzeg ustalono, że w miejscu zaślubin stanie pamiątkowy obelisk. Pisze o tym "Głos Koszaliński", ale obelisk szybko zamienia się w pomnik. Temat ten do tej pory nie był w żaden sposób zbadany, gdy tymczasem w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu zachowała się teczka z dokumentami komitetu, który odpowiadał za budowę pomnika.

W 1958 roku powstał komitet złożony z bojowników o wolność i demokrację, byłych żołnierzy i przedstawicieli wojska, który 12.10.1958 roku wybrał projekt pomnika. Wpłynęły 4 projekty. Ostatecznie, przytłaczającą większością głosów wybrano jedyny projekt, który prezentował coś więcej niż krzyże Grunwaldu, itd. „Płaszczyzna wichrowata, wychodząca z pierścienia i zestawiona z rzeźbą czołową wychodzącą na morze” - tak opisano projekt. Co ciekawe, jego autorem jest inż. arch. Wiktor Tołkin (1922-2013), ale - uwaga - jest drugi autor, o którym zapomniano i praktycznie nigdzie jego nazwisko się nie pojawia - inż. arch. Stanisław Michel (1927-2020). To drugie nazwisko widnieje nie tylko w dokumentacji projektowej, ale znalazłem je również w literaturze polskiej martyrologii. Później znika. Prawdopodobnie w historiografii przyjęto, kto jest wykonawcą dzieła, a wykonał je Wiktor Tołkin.

Projekt wybrano i trafił na półkę. Leżał tam aż do obchodów kolejnej rocznicy walk o miasto w marcu 1962 roku. Następuje przebudzenie i projekt wchodzi w etap realizacji. Ale, jak to bywa, w Polsce ludowej budowa odbywa się w trybie socjalistycznym. Rok to za mało. W dokumentach zapisano ambitnie, że pomnik powstanie na 20-lecie powstania ludowego Wojska Polskiego i na 1000-lecie Kołobrzegu. Zapewne wiązano to z chrztem Polski w 1966 roku, a że Kołobrzeg był miastem piastowskim, to kto politykom zabroni? 5.10.1962 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Prezydium Rady Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa z udziałem przewodniczącego Janusza Wieczorka. Podczas spotkania z udziałem przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie i Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Kołobrzegu, omawiano m.in. sprawy budowy pomnika w Kołobrzegu. Podczas prezentacji argumentowano, że nie ma właściwego upamiętnienia czynów bohaterów walczących o Kołobrzeg, a dwa istniejące pomniki (radziecki przy obecnym RCK oraz w Parku 18 Marca) uznano za „mało estetyczne i nietrwałe”. Wskazywano, że cmentarzyk pod latarnią morską jest atrakcją turystyczną i trudno utrzymać tam porządek, ze względu na tłumy turystów. Idea pomnika narodziła się, aby „ukoronować” dążenia Polski do morza. To warte podkreślenia, bo pomnik nie upamiętnia zwycięstwa Polaków. Upamiętnia dojście do wody. Miał on powstać pomiędzy latarnią morską a molo. Omówiony projekt, poza 18-metrową żelbetową konstrukcją na 6-metrowej skarpie nad plażą, składałby się także z grobów dwóch żołnierzy-bohaterów: polskiego i radzieckiego. Ogólny koszt inwestycji oszacowano na 2 mln zł, a planowane odsłonięcie monumentu miało nastąpić 12.10.1963 r. w 20 rocznicę powstania tzw. ludowego Wojska Polskiego. Ostatecznie, zatwierdzono projekt pomnika, z tymże uznano przenoszenie prochów żołnierzy za bezcelowe i postanowiono o całkowitej likwidacji cmentarzyka pod latarnią morską, po uprzedniej ekshumacji prochów żołnierzy na Cmentarz Wojenny w ówczesnym Zieleniewie.

Wrócono z Warszawy i temat utknął. Zamiast brać się za projektowanie i przygotowanie do realizacji, zajęto się propagandą ideową. Powołano do życia Komitet Budowy Pomnika Zaślubin 1 Armii Wojska Polskiego z Morzem w Kołobrzegu. Początkowo liczył 49 osób, potem uległ niewielkiemu powiększeniu. Władysław Rożniecki, przewodniczący Powiatowego Komitetu Frontu Jedności Narodu, opracował program obchodów „XX-lecia powstania Ludowego Wojska Polskiego w Kołobrzegu”. Ingerował on w kwestie gospodarcze i społeczne, gdyż planowano: „Rozwinąć szerokie współzawodnictwo w wykonaniu zadań gospodarczych i społeczno-kulturalnych powiatu tak w mieście jak i na wsi, stawiając jako główny cel obniżenia do maksimum kosztów produkcji w rolnictwie i zakładach pracy stwarzając jednocześnie nowe wartości poprzez rozwijanie czynów społecznych oraz konkursu o najpiękniejszą i najgospodarniejszą wieś, PGR powiatu kołobrzeskiego”. Wzniosłe cele, tylko na razie pomnik trzeba było zbudować.

Od początku sobie z tym nie radzono. Po pierwsze, nie było środków finansowych na budowę. Założono, że będą one pochodzić ze zbiórki po zakładach pracy w całej Polsce. Zbiórkę uruchomiono, ale albo przesyłano niewielkie kwoty, albo rady narodowe przesyłały nieco więcej, a częściej pisano, że środków nie ma, że pieniędzy nie zaplanowano, itd. Oczywiście, szczytną ideę wspierano dobrym słowem. Ostatecznie, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej zaciągnęło kredyt. Trudno z dokumentów ustalić, jak udało się zebrać te pieniądze, w każdym razie był problem z rozliczeniem tej zbiórki. Mówiąc krótko, chciano to zrobić zbyt szybko. To samo było z pracami społecznymi. Roboty nieprofesjonalne mieli wykonywać mieszkańcy. W artykule w "Roczniku Kołobrzeskim" podważam wyliczenia Prezydium PRN w Kołobrzegu, które, moim zdaniem, kilkunastokrotnie zawyżyło liczby, aby wyszło na to, jak to dużo społeczeństwo włożyło w prace nad pomnikiem. A prawda jest taka, że aby dotrzymać terminu oddania pomnika, na placu budowy trzeba było każdego dnia 100 ludzi. Czegoś takiego nie było. Nic nie było. Co zrobiono? Zaprzęgnięto żołnierzy Garnizonu Kołobrzeg...

17 marca 1963 roku wmurowano akt erekcyjny budowy pomnika w Kołobrzegu. Była to wielka uroczystość w mieście. W tym samym roku Wiktor Tołkin, który miał budować Pomnik Zaślubin, najpierw zbudował Pomnik Chwały na Cmentarzu Wojennym. Trudno powiedzieć, czy budowa czekała na Tołkina, czy Tołkin na budowę pomnika nad morzem, w każdym razie z dokumentacji wynika, że dokumenty projektowe nie były gotowe. Oficjalnie, prace przy budowie pomnika ruszyły 14 kwietnia 1963 roku. Zima była ciężka, dokumentacja się opóźniała, to nadeszła wiosna. Ale do wiosny nie był gotowy plac budowy. Pomnik miał bowiem powstać w Parku Nadmorskim, a skoro tak, to trzeba było wyciąć drzewa. Dziś byłoby to nierealne, bo przez pół roku trzeba by spierać się z ekologami. Wtedy takich problemów nie było. Park wykarczowano i założono fundamenty. Chwilę później, w maju 1963 roku, w ławie fundamentowej złożono skrzynię z dokumentami i śladami życia codziennego w Kołobrzegu w okresie PRL. Nie ma po tym śladu w dokumentach, ilustracje zamieszcza Jerzy Patan.

Czyli prace na budowie pomnika tak naprawdę zaczęły się w maju. Ruch na budowie zaczął się na 5 miesięcy przed terminem. Problemy były od samego początku. Komitet miał zagwarantowane materiały budowlane przez protekcję polityczną, bo budowa pomnika była umocowana w harmonogramie politycznym, ale o stal czy inne elementy trzeba było walczyć, pisać, dzwonić. Gros działań wykonali żołnierze. W dokumentacji zachowało się wiele dokumentacji na ten temat. Częściowo, szczególnie w zakresie zagospodarowania terenu Parku Nadmorskiego, wykonali mieszkańcy w czynie społecznym. 19 sierpnia prace były opóźnione. 2 września, opóźnienia określono jako "poważne", bo budowa pomnika miała zostać zakończona do 30 września. Jednak pod koniec września prace te nadal nie były wykonane, co więcej, Pracownie Sztuk Plastycznych Oddział w Gdańsku Delegatura w Koszalinie przestrzegały, że opóźnienia, brak ludzi oraz materiałów mogą „odbić się ujemnie na jakości wykonania” . W konsekwencji, nawet w połowie października pomnik nadal nie był gotowy, a ponadto, trzeba było wykonać roboty dodatkowe, które wydłużały realizację inwestycji. Ostatecznie, nie dotrzymano terminu zakończenia prac, który pierwotnie wyznaczono na dzień 1 października 1963 roku. W dokumentacji znajduje się taki oto zapis: „W trakcie realizacji robót budowlanych natrafiono na szereg niejasności i niedomówień w projektach z powodu braku szeregu rysunków szczegółowych. (…) Wykonanie niektórych elementów budzi zastrzeżenia pod względem technicznym, np. mozaika w czasie betonowania odkleiła się względnie przesunęła na inne miejsce, napisy kute w betonie są słabo widoczne, różnej głębokości i wychodzą z poziomu. Ponadto niedopuszczenie przez autora Pomnika do wibrowania betonu w czasie betonowania spowodowało dużą porowatość betonu co może być przyczyną zamarzania wody w porach i rozsadzanie betonu w zimie. Roboty kamieniarskie przy plateau są wykonywane wadliwie, jednakże z uwagi na krótki czas do chwili odsłonięcia Pomnika DBOR [Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych w Kołobrzegu - dop. RD] nie jest w stanie wyegzekwować lepszej jakości robót od generalnego wykonawcy”.

Zaczęto się przerzucać oskarżeniami i odpowiedzialnością. Okazało się, że nie wszędzie dokonywano wibrowania betonu. Zabrakło czasu na wykonanie otuliny pomnika. Ostatecznie, żołnierze wykonywali mozaikę wprost w surowym betonie, bo nie było już czasu na wykonanie całości według planu. Zresztą, nawet do tego nie dążono. Potem, znaleziono do tego wytłumaczenie i tak zaczęto to tłumaczyć: "Na kosztach budowy zaważyło kucie tekstów, jednak wniesiony czyn w postaci robocizny niefachowej, materiałów, wykonanie herbów oraz zniczy poważnie obniża koszt budowy pomnika. Pory w łupinie i bloku powstały na skutek wadliwego wibrowania oraz na skutek słabego przygotowania robotników, ale ta rzeźba wygląda dobrze tak mówi wielu ludzi, przedstawia coś jak gdyby odkopanego z ziemi, zaś pory nie budzą specjalnych obaw. Łupina jest nietypowa, to że KPBM poradził z wykonawstwem jest jego wielką zasługą. Łupina jest rozwibrowana to jest dobrze, ale nie jest dobrze, że powstały plamy, które ustąpią po roku lub dwóch latach. Jest wielką zasługą Tow. Tow. Bajsarowicza i Barczyka, oni swoim właśnie autorytetem pomogli nam w rozwiązywaniu szeregu trudnych spraw związanych z budową pomnika” - deklarował podczas posiedzenia komitetu budowy pomnika Jerzy Kubański, kierownik koszalińskiej delegatury Pracowni Sztuk Plastycznych Oddział w Gdańsku.

31.10.1963 roku, na trzy dni przed uroczystościami, dokonano odbioru pomnika. W zastrzeżeniach wskazano konieczność usunięcia usterek, wykonanie poprawek. Ostateczne, w podsumowaniu prac nad pomnikiem podano, że do końca 1963 roku zebrano 1,96 mln zł, a wartość końcowa prac zamknęła się kwotą 2,34 mln zł. 3.11.1963 roku odsłonięcia pomnika dokonał przewodniczący Rady Państwa - Aleksander Zawadzki.

Dokumentacja pomnika zachowała się do lipca 1964 roku. Wynika z niej, że cały czas poruszana była kwestia niedoróbek. Czy je usunięto? Nie wiadomo. W okresie późniejszym zagospodarowano obszar bulwaru i wykonano nowe schody. Pozostała jeszcze kwestia nazwy. Temat poruszył Jerzy Patan, wskazując, że podczas relacji z odsłonięcia monumentu używano różnych nazw: Pomnik Zaślubin Polski Ludowej w Morzem czy Pomnik Zaślubin Polski z Morzem. Według tego autora, poprawna nazwa dzieła to Pomnik Zaślubin z Morzem, bo tak zapisano w akcie erekcyjnym budowy monumentu. Jednak w dokumentacji regularnie przewija się nazwa oficjalna monumentu: Pomnik Zaślubin 1 Armii Wojska Polskiego z Morzem w Kołobrzegu. Obecnie, używana jest nazwa Pomnik Zaślubin Polski z Morzem.

Robert Dziemba
Fot. Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu


reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama