W miniony weekend odbywały się CQ World Wide DX Contest - największe zawody krótkofalarskie na świecie. Udział w nich tradycyjnie wzięła udział grupa radioamatorów zrzeszona w Bałtyckim Stowarzyszeniu Krótkofalowców z Kołobrzegu.
Dzięki przychylności Trzebiatowskiego Ośrodka Kultury, a w szczególności dyrektora Renaty Teresy Korek, BSK mogło ponownie zagościć w pomieszczeniach pałacu nad Młynówką, rozwiesić anteny i pracować na falach z wnętrz obiektu.
Dlaczego Trzebiatów, a nie Kołobrzeg? - Otóż do pracy na fonii potrzebujemy warunków, gdzie nie ma zakłóceń wywołanych przez różne pracujące w pobliżu urządzenia, zasilacze czy lampy diodowe. Niestety nasze kołobrzeskie kluby zlokalizowane są w gęstej zabudowie, gdzie poziom szumów jest bardzo wysoki. Pałac położony jest na uboczu w parku, a i dodatkowo możemy rozwiesić anteny tak aby nikomu nie będą przeszkadzały – tłumaczy Tomasz Łowkiewicz.
Przygotowania rozpoczęto w piątek od zainstalowania anten i potrzebnych urządzeń. Zawody odbywały się od godziny 0:00 w sobotę do godziny 23:59 w niedzielę. Pierwszą łączność nawiązano już o 0:09 w sobotę ze stacją z Belgii, następnie Serbia, Słowenia, itd. Reguła zawodów jest taka, aby w określonym czasie (48h) zrobić jak najwięcej łączności z różnymi stacjami na całym świecie. Żadna łączność nie może się powtórzyć na danym paśmie. I każda z nich jest inaczej punktowana przez organizatorów, np. łączność z Polską to 1 punkt, łączność z Europą to 2 punkty, łączność z innym kontynentem już liczona jest powyżej 3 punktów w zależności od lokalizacji. Do Trzebiatowa, specjalnie na zawody przyjechali członkowie zrzeszeni w Bałtyckim Stowarzyszeniu Krótkofalowców oraz osoby z Polski i Niemiec. Potrzebna jest kilkuosobowa obsada, ponieważ rywalizacja odbywa się bez przerwy i cały czas trzeba pracować na pasmach, dlatego trzeba robić zmiany co kilka godzin. - W tym roku pracowaliśmy na Yaesu FT-950 i wzmacniaczu SPS Expert 1.3K-FA oraz na antenach własnej roboty - dipolach na 160m i 80m oraz GP na pasma 40m, 20m, 15m, 10m. Niestety, podczas pracy w godzinach nocnych z soboty na niedzielę mieliśmy awarię. Nasz wzmacniacz miał zwarcie i odmówił współpracy. Od tej pory moc nadawania spadła z 1000 do 100 W. Ale nie zraziło to naszych operatorów i pracowali dalej, a w dodatku dało im takie unikalne stacje jak V47T (St Kitts and Nevis – ok 7600km) czy najdalszą stację PR1T (Brazylia -10200km) bez dopalacza – opowiada Łowkiewicz.
Praca odbywała się pod znakiem wywoławczym HF0ZZ. Team pracujący w zawodach:
SP1EG - Wiesław
SO1RE - Hans
SP9DTE - Łukasz
SP1MVG - Krzysztof
SQ1FYY - Sławek
SP1ZX - Tomek
a także gościnnie: SP1NS - Adrian i SP1PSA - Janek z żoną.
Podczas całych zawodów udało się zrobić dokładnie 1001 łączności z 671 stacjami zlokalizowanymi w 83 rożnych krajach. - Zawody z naszego punktu widzenia miały też na celu, zintegrowanie kolegów radioamatorów oraz rozpropagowanie naszego miasta i regionu na świecie, ponieważ każdy krótkofalowiec może sprawdzić gdzie nasza stacja się znajduje i co tu można zobaczyć. A musimy przyznać, że niektórzy już kojarzą nasz znak z zawodów z Kołobrzegiem – chwali się Tomasz Łowkiewicz.
Wyniki zawodów będą znane już wkrótce.
Ponad tysiąc łączności z 83 krajami

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.