Kotwica Kołobrzeg sprawiła niespodziankę kibicom i w meczu ze Stalą Stalowa Wola wygrała 3:2. Zachowujemy więc teoretyczne szanse na to, że nie spadniemy.
Gospodarze walczyli od początku spotkania. Od utraty bramki w pierwszych minutach gry uchronił gości słupek. W 10 minucie gola dla Kotwicy zdobył Piotr Giel. Niestety, Stal dość szybko odpowiedziała i po strzale Adriana Gębalskiego w 19 minucie było już 1:1. Trzeba przyznać, że biało-niebieskim nie brakowało woli walki, ale najgorzej było z wykonywaniem strzałów na bramkę. Z tym nasza drużyna miała sporo kłopotów, wynikających z niezdecydowania zawodników. W 44 minucie Piotr Giel miał szansę na podwyższenie wyniku, ale nie zdobył gola strzelając z rzutu karnego.
W 46 minucie, Kotwica niespodziewanie objęła prowadzenie po samobójczym strzale Mateusza Kolbusza. Niestety, niezbyt długo cieszyliśmy się prowadzeniem, gdyż w 50 minucie, po strzale Kamila Jonkisza było już 2:2. Graliśmy jednak do końca, atakując bramkę Bartosza Konckiego. W 82 minucie udało się zdobyć gola z rzutu karnego. Szansę dla Kotwicy wykorzystał Sebastian Bartlewski.
Kotwica Kołobrzeg zdobyła pierwsze od dłuższego czasu punkty. Została nam teoretyczna szansa na utrzymanie się w II lidze, ale musielibyśmy wygrać z liderami rozgrywek. Czy to się uda?
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.