Przedstawiciele związków zawodowych Domu Pomocy Społecznej w Gościnie domagają się podwyżek. Dyskusja na ten temat, jak podkreślają, trwa od 2013 roku i nie widać jakichkolwiek efektów. Związkowcy chcą 500 zł więcej miesięcznie dla każdego pracownika jednostki budżetowej powiatu. Problem w tym, że, jak wskazują, nikt w Zarządzie Powiatu ich nie słucha. Ostatnio, na spotkanie przybyła wicestarosta Helena Rudzis-Gruchała. Jak mówią pracownicy, wicestarosta jedynie ich strofowała i pouczała, że mają wprowadzać restrukturyzację i reorganizację, przede wszystkim oszczędzać, zmniejszyć liczbę obsługi. - Nas już jest za mało - mówią pracownicy. - Dalsze ograniczanie zatrudnienia to zagrożenie dla mieszkańców - dodają.

Helena Rudzis-Gruchała rozumie postulaty związkowców, ale wskazuje, że podniesienie wynagrodzeń w tej jednostce, spowoduje żądania podwyżek w innych jednostkach, a na to nie ma pieniędzy. - Nie możemy jednostkowo patrzeć na tę sprawę. W 2016 roku były środki skierowane tylko do DPS GHościno i Włościbórz. W 2017 była podwyżka dla wszystkich pracowników jednostek Powiatu Kołobrzeskiego - mówi Rudzis-Gruchała. - Podwyżka była, bo trzeba było zwiększyć wynagrodzenie minimalne, gdyby nie rząd, nic by nie było - mówią związkowcy. - Pochylamy się nad tematem wynagrodzeń dla wszystkich pracowników Powiatu Kołobrzeskiego. I pracownicy obsługi administracyjnej w szkołach nie mają najwyższych wynagrodzeń, pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy czy Zarządu Dróg Powiatowych rówież nie mają wysokich uposażeń. O tym mówiliśmy podczas tego spotkania i apelowała do tych pań, aby nie wprowadzały w błąd pracowników i opinii publicznej. Te panie nie mają zarobków poniżej minimalnej krajowej, a ich pensja składa się z określonych elementów, które one podważają. Nie jest prawdą, że to DPS Gościno jest traktowane jakoś gorzej przez Zarząd Powiatu. Znamy te problemy i staramy się je rozwiązać - komentuje Rudzis-Gruchała.