Gorąca atmosfera na spotkaniu rodziców z władzami gminy Siemyśl. Tematem przewodnim była reforma oświaty w Gminie Siemyśl, a konkretnie kwestia utworzenia 7 i 8 klasy w Szkole Podstawowej w Charzynie.

Większość obecnych na zebraniu to rodzice dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej w Charzynie. Wszyscy byli tego samego zdania: - Nie zabierajcie nam dzieci do Siemyśla! - emocjonowali się. Z sali padało wiele pytań, m.in. dlaczego wójt nie chce utworzenia dodatkowych dwóch oddziałów w szkole. Wójt Marek Dołkowski tłumaczył okres przejściowy warunkami finansowymi gminy Siemyśl, a także brakiem czasu na przygotowanie reformy i jej dostosowanie do możliwości budżetowych małych gmin. Ten argument nie zaspokoił jednak pytających. Jeden z radnych podkreślił, że na komisji proponował skarbnikowi, aby złożyć wniosek o przyznanie dotacji z Ministerstwa Edukacji, które zabezpieczyło na reformę 168 milionów złotych. Problem w tym, że nie wiadomo, czy gmina w ogóle takie środki otrzyma, a do reformy trzeba się przygotować. A czasu nie ma.

Następnie, mieszkańcy chcieli dowiedzieć się, czy gmina starała się pozyskać środki zewnętrzne z budżetu państwa czy środków unijnych. Wójt próbował tłumaczyć jak wyglądają te kwestie, ale nie cieszyło się to zainteresowaniem. Mieszkańcy zarzucili wójtowi, że szkoła w Charzynie jest zabiedzona, od lat nie było inwestycji, które poprawiłyby warunki lokalowe. Poruszono także temat stanu technicznego samego budynku. Mieszkańcy zaniepokojeni pękającym dachem obawiali się zamknięcia szkoły, jednak zaprzeczyli temu zarówno wójt jak i dyrektorka szkoły. Mieszkańcy dopytywali także o budowę sali gimnastycznej przy szkole oraz źródeł jej finansowania.

Ostatecznie, decyzja dotycząca Szkoły należy do radnych. Wszyscy radni obecni na zebraniu zadeklarowali, że będą za utworzeniem dwóch kolejnych oddziałów w Charzynie. Więcej w materiale video już wkrótce.