Znowu tragiczny wypadek na krajowej "szóstce". W samochód, który zjechał z drogi i uderzył w drzewo, wjechało inne auto. Przeżyła tylko 1 osoba.
Około godziny 5 rano drogą krajową nr 6 z Niemiec Fordem Focusem wracali mieszkańcy Miastka i okolic. Z niewiadomych przyczyn, samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu i pobocze, a po uderzeniu w przydrożne drzewo dachował. Z wraku wydostał się jeden z mężczyzn. Prawdopodobnie próbował wezwać pomoc. Chwilę później nadjechała Toyota Avensis. Kierujący nią 47-letni mieszkaniec Darłowa nie zauważył leżącego na dachu samochodu i uderzył w niego z pełnym impetem. Mężczyzna tego uderzenia nie przeżył. Śmierć w wypadku poniósł również kierowca i pasażer Forda. Mężczyźni mieli 47 i 48 lat. Jeden z nich jeszcze żył po przyjeździe ratowników, został odwieziony do kołobrzeskiego szpitala, gdzie niestety zmarł. Wypadek przeżył 25-letni pasażer Forda. Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala w Białogardzie. Jak powiedział nam Andrzej Duda, oficer prasowy KPP Kołobrzeg, kierowca Forda mógł zasnąć za kierownicą.
Na miejscu jako pierwsi pojawili się strażacy z Rymania wraz z karetką pogotowia, która w tej miejscowości stacjonuje. Przybyli również strażacy z Kołobrzegu, aby usunąć skutki wypadku i zabezpieczyć drogę krajową. Niestety, krajowa "szóstka" jest w tym roku niezwykle niebezpieczna i regularnie giną na niej ludzie (przeczytaj o wypadku z sierpnia, przeczytaj o wypadku pod Dębicą).
Fot. KPP Kołobrzeg
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.