Zbulwersowani są mieszkańcy i turyści, którzy udzielili pierwszej pomocy cykliście, który uległ wypadkowi w Dźwirzynie. Mężczyzna spadł z roweru, ale tak pechowo, że doznał poważnego urazu barku. Było też podejrzenie urazu głowy, gdyż mężczyzna nie pamiętał co się zdarzyło. Mało tego, ranny miał stan przedcukrzycowy. Pomocy udzielał mu student Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Problem w tym, że nie można było doczekać się przyjazdu ambulansu. Jak mówią świadkowie, dopiero po kilku telefonach, w Dźwirzynie pojawili się ratownicy. Ranny cyklista czekał na to niemal godzinę...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.