W maju pisałem o nowej trasie rowerowej prowadzącej od miejscowości Bezpraw do Rościęcina (przeczytaj). Niektórzy czytelnicy zarzucili mi, poniekąd słusznie, że nie odniosłem się do warunków technicznych drogi, tylko skupiłem na walorach estetycznych. Ponieważ droga była w budowie, skupiłem się (poniekąd słusznie) na samym pomyśle i idei. Teraz droga jest już oddana do użytku zatem można pokusić się o kilka refleksji.
W komentarzach padały zarzuty dotyczące szutrowej nawierzchni. Nawierzchnia szutrowa zdecydowanie jest mniej komfortowa od bitumicznej - w okresach suchych potrafi pylić i wzniecać kurz, w okresach deszczowych robią się kałuże i żłobią koleiny. Na tym obszarze nie było kolejki wąskotorowej, nie można więc był wykorzystać nasypu kolejowego jako podkładu pod ścieżkę, jak miało to miejsce w przypadku tras na Charzyno, Rymań czy Karlino. Zatem budowa mogłaby być przynajmniej dwukrotnie droższa. Inna rzecz, jak dla mnie o wiele ważniejsza, to kwestia ekologii i ingerencji w przyrodę. Ciężki sprzęt budowlany, stała betonowa nawierzchnia, jest czymś od czego przecież uciekamy.
Zasadniczą kwestią dotyczącą nawierzchni jest to, jak szuter będzie się zachowywał w miarę upływu czasu, jakiej jest jakości, jak został utwardzony i czy droga w miarę bieżących potrzeb będzie naprawiana – to wszystko pokaże czas. W Kołobrzegu, miasto ugięło się pod naciskami mieszkańców i przy ulicy Arciszewskiego czerwony przepuszczalny HanseGrand zamieniono na niefrezowaną kostkę. To jednak centrum Dzielnicy Zachodniej w największym polskim uzdrowisku, nie droga ze wsi Rościęcino.
Czego zabrakło? Na pewno ograniczników dla pojazdów, żeby quady i samochody nie mogły tamtędy przejeżdżać. Problem ten w dużej skali pojawiał się na ścieżce rowerowej z Przećmina do Korzystna. Zabrakło również miejsca postojowego dla cyklistów. Ustawione luzem trzy stare ławki i wykoszenie kilku metrów kwadratowych nad rzeką, trudno nazwać miejscem do wypoczynku. Znając ułańską fantazję rodaków, ławki zapewne dokonają swojego żywota na dnie Parsęty. Potrzebna jest wiata z prawdziwego zdarzenia, z tablicą informacyjną, zadaszeniem, ławą, śmietnikami, może miejscem na ognisko albo podwieszanym grillem. Natomiast trzeba przyznać, jest to doskonałe miejsce do wodowania kajaków i desek SUP.
Warto pomyśleć nad szerszym kontekstem i docelowym utworzeniem Szlaku Doliny Parsęty. Początek należałoby wyznaczyć na moście przy ulicy Młyńskiej. Trasa powinna biec w górę rzeki po wale przeciwpowodziowym, nie wzdłuż zjazdu z drogi ekspresowej, jak to ma miejsce obecnie. Między Zieleniewem a Rościęcinem trzeba wykonać kilkusetmetrowy odcinek drogi przy zakolu Parsęty przed wiaduktem na S6, czyli na ostatnim fragmencie przed połączeniem z drogą biegnącą z Bezprawia. Nie ma tam drogi pieszej, nie mówiąc już o rowerowej. W kolejnym etapie można przedłużyć szlak w kierunku Ząbrowa – prowadzi tam leśna ścieżka, jednak brak jest oznaczeń. Dla rowerów miejskich droga jest zbyt zapiaszczona.
Na zakończenie trochę fantasy. Żaden z lokalnych włodarzy ani budowniczych naszych mostów nie wpadł na lewacki pomysł, że rzekę poza terenem miejskim można przekraczać nie tylko autem, ale także pieszo lub rowerem. Najbliższy most znajduje się w Bardach i jest w złym stanie technicznym. Pod wiaduktem na S6 między Bezprawiem a Rościęcinem można zrobić kładkę rowerową – rzeka ma mniej niż 10 metrów szerokości. Na drugim brzegu Parsęty tuż za nasypem znajduje się droga prowadząca skrajem lasu. Kładka pozwoliłaby dostać się do obszaru leśnego, pomiędzy Budzistowem a Obrotami oraz wrócić przez Budzistowo do Kołobrzegu. Zintegrowałaby brzegi rzeki, która nie powinna stanowić przeszkody nie do przebycia. Parsęta powinna nas łączyć, nie dzielić.
Piotr Rybczyński
Rościęcino raz jeszcze

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.