- Po co robić tą awanturę o ten pomnik, zobacz – już ci flagę zawiesili, żebyś się nie czepiał – zadzwonił do mnie jeden z radnych, prosząc o minutę ciszy nad tym pomnikiem. – Przecież to starsi ludzie, oni tylko pomnik chcieli jeszcze postawić, o co cały ten alarm? – pyta inny kołobrzeski polityk.
Mnie osobiście pomnik przy cmentarzu obchodzi tyle, że zeszłoroczny śnieg. Nie interesowałem się nim specjalnie poza relacjonowaniem aspektów historycznych i nawet nie wiedziałem, że już powstaje. Zauważyłem go dopiero, jak zaczęły się prace budowlane. I pewnie nigdy pomnikiem tym bym się specjalnie nie zainteresował. Ale prezes całego tego jakże najbardziej polskiego komitetu budowy pomnika, zaprosił kierowaną przeze mnie redakcję na ustawienie figury na pomniku. A potem naobrażał moich współpracowników. Tekst mu się nie spodobał, bo fakty zamieniliśmy. Pojechałem zobaczyć, co tam zbudowano przy cmentarzu. I pewnie do tego momentu pomnik by stał i tyle by było. Ale tknęło mnie, żeby sprawdzić, skąd ta rozbieżność z tym, co ja zapamiętałem, a tym, co zobaczyłem. Bo ja kiedyś ten pomnik widziałem, ale jakoś inaczej to zapamiętałem. Tak to zaczęło się 9 czerwca 2023 roku.
Ludzie często piszą, że ten Dziemba to złośliwy jest, że uprzykrza swoimi tekstami życie, ba, kompleksy leczy. No ok. Nikomu na myśl do głowy nie przychodzi, ile pracy i czasu kosztuje sprawdzenie faktów, dostęp do dokumentów, odpowiedzi i komentarze poszczególnych instytucji, a do tego rozmowy i spotkania. Ten czas mógłbym sobie poświęcić na naprawdę rozmaite pożyteczne rzeczy. I gdy odkryłem błędy na pomniku, nie miałem zamiaru o tym pisać. Po co to robić, skoro można poprawić. Poinformowałem o tym prezesa komitetu, ale zmieszał mnie z błotem. Napisałem felieton, bo uważałem, że ktoś się nad tym pochyli. Tekst przeczytało kilka tysięcy osób, ale nic szczególnego z pomnikiem się nie stało. W międzyczasie okazało się, że pomnik ma nie tylko błędy językowe czy historyczne. Okazało się, że zbudowano inny pomnik, niż zgodę wyraziła Rada Miasta Kołobrzeg. Mało tego, wyszło, że wydano inne pozwolenie na budowę, a zbudowano coś, co od pozwolenia odbiega.
Zanim poświęciłem temu tekst, zawiadomiłem właściwe instytucje. Sytuacja była na tyle kłopotliwa, że wręcz śmieszna. Ale do śmiechu mało komu było. Zgodziłem się więc, aby spróbowano rozmów na temat zalegalizowania zmian poprzez dostosowania pomnika do właściwej formy już z pominięciem elementu figuralnego i jej legalizacji. Okazało się nawet, że znaleziono środki na wykonanie brakującego liternictwa, gdyby komitetowi pieniędzy zabrakło. Odbyło się spotkanie. Z wiedzy jaką posiadam, bo prezes komitetu sprawy nie komentuje, osoba reprezentująca komitet miała zgodzić się na zmiany. Ale potem do Rady Miasta Kołobrzeg wpłynął wniosek o legalizację napisów i samego pomnika. Skoro tak sprawy się miały, uznałem, że mieszkańcy powinni o tym się dowiedzieć. Za chwilę podam motywację. Ale jest jeszcze jeden aspekt.
Okazało się, że na ten projekt, na który radni się zgodzili, dwukrotnie negatywną opinię wydał Instytut Pamięci Narodowej. Słyszał ktoś o tym? Była o tym mowa na sesji? Pisały media? Obejrzałem sesję z 16 stycznia 2020 roku. Wówczas wiceprzewodniczący Rady Miasta Kołobrzeg, Artur Dąbkowski, mówi: "Wszyscy radni z Klubu Kołobrzescy Razem są za budową tego pomnika". Chodziło tylko o to, żeby był na rogatkach miasta. Nikt nie pochylił się nad dokumentacją sprawy, która jest w posiadaniu Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków - nie ma o tym mowy na sesji. Można sprawdzić. Wówczas to Bogdan Błaszczyk zwracał uwagę, że spotkała go fala hejtu, bo miał inne zdanie w zakresie lokalizacji pomnika. Czyli zaczęło się już ponad 3 lata temu. Podsumował tę dyskusję ówczesny przewodniczący rady - Piotr Lewandowski, że urąga kulturze politycznej fakt nazywania kogoś antypatriotą tylko dlatego, że ma inne zdanie w zakresie lokalizacji. Za ustawieniem pomnika w formie Sowieta z klęczącym polskim obywatelem, głosowali radni: Bejnarowicz, Bieńkowski, Brączyk, Grotto, Kalinowski, Kiełkowski, Plewko, Rzepka, Szarłata-Woźniak, Woźniak, Zawadzki, Zielińska. To dzięki nim mógł być procedowany projekt pomnika, w którym, jak wskazywał IPN, składano by kwiaty sowieckiemu oprawcy. Dlaczego nikt na to nie zwrócił uwagi w Kołobrzegu? Wówczas, na sesji ważniejsza była uchwała o śmieciach czy o in vitro. Czy ktoś w ogóle sprawdził co i jak się działo? Pewnie nikt. Bo chodziło o załatwienie sprawy dla świętego spokoju - radni brali to na tapetę już po raz trzeci! I dlatego dziś jest problem.
Mieszkańcy powinni wiedzieć, że seniorzy, jak słyszałem w rozmowach, którzy chcą pomników, ustawiają się w kolejkach ze swoją misją upamiętniania. Nie ma tu znaczenia co i kogo chcą upamiętniać. Problem polega na tym, jak się to odbywa. A oni przychodzą. Są tam znani i lubiani seniorzy. Tu kawka, tam ciasteczko, a politycy ulegają. Gorzej: obiecują. Nie wiedzą, co, nie wiedzą, bo nie sprawdzają, dlaczego, ale palcem po mapie, tak, ciach. I potem jest: tu tablica, tam kamień, siam pomnik. Nie minęła dekada, a mieliśmy z dziesięć debat i kłótni, i to takich fest, o pomnikach. Średnio raz na rok. Raz tak, raz siak. Taka huśtawka. Łapią się za głowy ci, którzy potem muszą to realizować i dawać do tego twarz. Ale lepiej, żeby twarz stracił urzędnik, niż polityk. I potem rosną na gruzach dęby obsikiwane przez psy, bo z drzewek zrobiono po cichu miejsce pamięci, a jak. Robi się konsultacje, ludzie mówią jedno, a politycy głosują drugie, zabierając mieszkańcom Skwer Pionierów. Teraz, można było jeszcze przed odsłonięciem pomnika zrobić go takim, jakim być powinien. Ale trzeba by przesunąć otwarcie...
Na pytanie, komu przeszkadza pomnik, odpowiadam: nikomu. Ale pytam: czy choć raz w tym mieście, jeśli idzie o pomniki, można zrobić coś normalnie? Takie wołanie prędzej dotrze do zbrojonego betonu pomnikowego, niż do niektórych komitetów...
Robert Dziemba
Prędzej porozumiesz się ze zbrojonym betonem niż…

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.