Kolejny skandal na sesji Rady Miasta. Porozumienie Dla Kołobrzegu zgłosiło wniosek o zmianę w budżecie. Według przepisów nie mogło tego zrobić. Uchwała przeszła.
Poszło o poprawkę zgłoszoną przez wiceprzewodniczącego Henryka Bieńkowskiego. Janusz Gromek jako prezydent zwiększył wydatki na remont wind na kładce z 500 na 800 tysięcy. Klub Porozumienia Dla Kołobrzegu był przeciwko zwiększaniu wydatków i zgłosił poprawkę. Cezary Kalinowski, szef Klubu PDK miał pretensje, że takimi zmianami radni są zaskakiwani. Skarbnik Grzegorz Czakański stwierdził, że ma wątpliwości, czy taka poprawka może być zgłoszona. Wsparł go zastępca prezydenta Jacek Woźniak. Według niego, radni nie mogą głosować nad taką poprawką, bo to nie ich kompetencja. Takie zdanie miała także mecenas Agnieszka Orczyńska, ale nie była go pewna. Przypomniała, że nie znała wcześniej tej poprawki i wymagałaby ona analizy. Na to, przewodnicząca Wioletta Dymecka w ogóle nie zareagowała i przystąpiła do głosowania. Wywołała tym konsternację radnych. W głosowaniu nad poprawką radny Marek Młynarczyk i Sławomir Kargul wstrzymali się od głosu. Młynarczyk wstrzymał się również od głosu przy głosowaniu samej zmiany w budżecie. W głosowaniu nie wzięli udziału radni Platformy Obywatelskiej, bo według nich to łamanie prawa.
Następnie, zastępca prezydenta Jerzy Wolski stwierdził, że wobec bezprawnego głosowania, bezcelowe jest głosowanie wieloletniej prognozy finansowej. Ale i to na Dymeckiej nie zrobiło wrażenia. Dopiero po dyskusji, wiceprzewodniczący Bieńkowski zgłosił wniosek o wycofanie WPF z porządku obrad. Wniosek przeszedł.
W rozmowie z dziennikarzami, członek Klubu PDK i jednocześnie szef Komisji Prawa Marek Młynarczyk powiedział, że wstrzymał się od głosu, bo nie chciał brać udziału w łamaniu prawa. Jego zdaniem, głosowanie zmian w budżecie może odbywać się za zgodą prezydenta, a sprawy zmian w budżecie to kompetencja prezydenta. Jednocześnie podkreślił, że prezydent i skarbnik nie informują radnych o planowanych zmianach i stąd wszystkie problemy.
Według Wioletty Dymeckiej, nic złego się nie stało. Prawnik nie powiedział, że działanie radnych jest niezgodne z prawem, radni nie zmienili w żadnym miejscu budżetu, a jedynie nie zgodzili się na zwiększenie wydatków. Jej zdaniem, co najwyżej uchwałę uchylił nadzór wojewody.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.