Dziennikarzy nie bez powodu nazywa się czwartą władzą, gdyż mają wpływ na opinie i mogą wpływać na władzę. A co, gdy ta czwarta chce być pierwszą władzą?
W przypadku Telewizji Kablowej Kołobrzeg, współpracujący z nią dziennikarz, obecnie kandydat na prezydenta miasta i radnego - Piotr Pasikowski, pożegnał się z działalnością redakcyjną. Pasikowski nie startuje z żadnej partii, jest kandydatem niezależnym. Ale już Jarosław Banaś, także kandydat niezależny na radnego, dalej współpracuje, tyle że z Radiem Kołobrzeg. Prowadzi tam m.in. audycje polityczne, w których występuje razem z politykami i kandydatami na radnych czy prezydenta. Według prezesa radia i jednocześnie redaktora naczelnego - Jerzego Zemanka, nie ma w tym nic złego. Banaś od zawsze prowadzi audycje polityczne, a wybory są obecnie obywatelskie, więc o jakiejkolwiek partyjności czy zależności mowy być nie może. Autonomia redakcji to rzecz święta. Każdy ma prawo współpracować z kim chce. Ale...
Jarosław Banaś krytykując naszą redakcję, robiąc to zresztą w sposób nieuczciwy, odnosił się do kodeksów etyki dziennikarskiej. Dlaczego więc sam startuje do wyborów i prowadzi audycje, w których spotyka się z innymi kandydatami? Zapytaliśmy go, czy uważa za etyczne ubieganie się o mandat i bycie czynnym dziennikarzem oraz rozliczanie innych kandydatów. Dostaliśmy taką odpowiedź: "Nieetyczne. Powinno się zabronić. Uważam także, że dziennikarze powinni być pozbawieni praw obywatelskich" - pisze Banaś.
Była już przewodnicząca Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich - Krystyna Mokrosińska, w wywiadzie dla miesięcznika "Press", stwierdziła:
"Dziennikarze startujący do samorządów powinni zawiesić swoją działalność dziennikarską. W innym wypadku mogliby wykorzystywać swój zawód do wywierania wpływu na elektorat, a to jest sprzeczne z etyką dziennikarską. (...) Według etycznych standardów dziennikarz nie powinien sprawować władzy, bo jednocześnie musi jej patrzeć na ręce. (...) Każdy może pomagać lokalnej społeczności, nie tylko radny. Jest na to tysiące sposobów. Aby to robić niekoniecznie trzeba być samorządowcem. (...) Praca samorządowca nie jest polityką sensu stricto, ale jednak wiąże się z władzą. Dziennikarz nie może jednocześnie sprawować władzy i ją kontrolować, a przecież to jest najważniejszą powinnością dziennikarza". (www.press.pl)
O tym, że Banaś robi coś w kierunku startu w wyborach samorządowych, pisaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku (dowiedz się więcej: przeczytaj). Chcieliśmy poprosić o komentarz do tej sytuacji przedstawicieli partii, ale ci odmawiają. Także kandydaci niezależni nie są zainteresowani oficjalnym komentarzem - Oczywiście, że taka sytuacja jest nienormalna, ale to prywatna stacja. Ja u pana skrytykuję tego kandydata, a do programu mnie czy kolegów już nie zaproszą. To nie ma sensu - ucina jeden z kandydatów.
Na koniec warto podkreślić, że Radio Kołobrzeg to jedną z najbardziej pluralistycznych rozgłośni, z bardzo dużym udziałem słowa w programie, w większości poświęconego tematyce lokalnej.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.