Znaleziona w Parsęcie czaszka, została przekazana do badania biegłemu sądowemu. Okazało się, że jest starsza, niż przypuszczano.
W maju, podczas nurkowania w rzece na wysokości Zieleniewa, mężczyzna znalazł w wodzie ludzką czaszkę. Zanurkował w miejscu dokładnie wskazanym przez córkę i miał jej coś wyłowić. Wyłowił ludzkie szczątki. Początkowo niektórzy myśleli, że do żart, albo że czaszka nie jest prawdziwa. Okazało się jednak, że to najprawdziwsza ludzka czaszka. Na miejscu pojawiła się policja i Portowa Ochotnicza Straż Pożarna "Tryton". Znaleziono jeszcze jakieś kości.
Dla wielu oczywiste było, że nie jest to czaszka kogoś, kto zmarł współcześnie. Wskazywano, że to prawdopodobnie pozostałości żołnierza, który w 1945 r. zginął w walkach na przedmieściach Kołobrzegu. Czaszka trafiła do Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Znamy już wyniki ekspertyzy. Biegły stwierdził, że czaszka należy do mężczyzny w wieku 35-45 lat, który zginął od ciosu miecza lub topora. Co ciekawe, biegły datuje znalezisko na X-XIV wiek! Niestety, nie dowiemy się kim był mężczyzna i jak jego szczątki znalazły się w Parsęcie. O wynikach ekspertyzy poinformowaliśmy przebywającego na urlopie prof. Mariana Rębkowskiego.
Fot. Tryton
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.