Na efekty wycinki na działce przy ul. Wiosennej natknął się przypadkiem nasz fotoreporter. W Urzędzie Miasta nikt o niej nawet nie słyszał.
Na działce położonej na terenie dawnej "Barki", jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, właściciel prywatny, prawdopodobnie mieszkaniec Koszalina - jak mówią okoliczni mieszkańcy, wyciął swoje drzewa. Wszystko wskazuje na to, że zrobił to w ramach tzw. lex Szyszko, od nazwiska genialnego w cudzysłowie ministra środowiska, który przy zdumiewającym poparciu posłów PiS, opracował nowe przepisy, aby ułatwić życie Polakom. Oznaczałoby to, że jest to wycinka w pełni legalna, ale nie trzeba o niej informować kogokolwiek. I faktycznie, pracownicy magistratu nawet o niej nie słyszeli.
Po naszym zapytaniu, na miejsce udali się urzędnicy wraz ze strażnikami miejskimi. Przy ul. Wiosennej wycięto kilkadziesiąt drzew, choć trudno to oszacować, to teren nie jest uporządkowany. Sprawę wyjaśnia Urząd Miasta.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.