To nie pierwszy raz, gdy spotykamy w Kołobrzegu ptaki zaplątane w sidła. Dwa lata temu pisaliśmy o jaskółce, którą uratowali strażacy (przeczytaj). W czwartek, uratowaliśmy mewę.
Przy skrzyżowaniu ulicy Unii Lubelskiej i Zaplecznej, za jedną nogę zwisała powieszona na siatce mewa. Po podejściu okazało się, że ptak jest zaplątany w sidła z cienkiej nici. Linka zaplątała się w jego nogę i szyję, która była zaciskana każdym ruchem na siatce. Udało nam się ściągnąć ptaka i nożem próbowaliśmy przeciąć nić. Z pomocą przyszła pani z pobliskiego kiosku, która pożyczyła malutkie nożyczki. W ciągu kilku minut udało się oswobodzić wycieńczoną mewę. Uwolniony ptak samodzielnie odleciał w sobie znanym kierunku.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.