Andrzej Mielnik, były radny niezrzeszony, opowiada, jak przedsiębiorcom udało się zatrzymać niekorzystną dla nich uchwałę śmieciową, którą spowodowałaby podwyżki opłat nawet o 1000 procent.
Nie ulega wątpliwości, że zarówno system dla przedsiębiorców, jak i dla zwykłych mieszkańców, został opracowany słabo i bez prawidłowych wyliczeń. W konsekwencji, trzeba za śmieci płacić więcej, pomimo, że rynkowa cena bywa niższa. W Kołobrzegu osiągać jej się nie udaje. Dlatego, aby zmniejszyć koszty, do systemu postanowiono włączyć przedsiębiorców, choć prawo tego nie wymaga. Firmy się obroniły, ale na tym poprzestać nie zamierzają. Chcą w ogóle zmienić system, czego domagają się również wspólnoty mieszkaniowe. Ten materiał warto obejrzeć.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.