W Starostwie Powiatowym w Kołobrzegu zapowiada się "Czarny Poniedziałek". Z podanych na Facebooku informacji wynika, że do protestu przygotowują się pracownice tego urzędu.

Informację na swoim profilu zamieścił starosta Tomasz Tamborski: "Do mnie, jak do wielu samorządowców, również dotarły informacje, że na najbliższy poniedziałek zapowiedziany został Ogólnopolski Strajk Kobiet. Rozumiem, że część z Pań będzie chciała wziąć w nim udział. Jeżeli zamierzacie to uczynić i w poniedziałek nie pojawicie się w pracy, pragnę Was zapewnić, że w pełni popieram, rozumiem i szanuję Waszą decyzję. Jednakże proszę, abyście do piątku powiadomiły nas o swojej planowanej nieobecności (urlop wypoczynkowy, urlop na żądanie, urlop bezpłatny, etc.). Spoczywa bowiem na mnie obowiązek zorganizowania pracy Starostwa w poniedziałek tak, aby mieszkańcy, w miarę możliwości, mogli załatwić wszystkie swoje sprawy. Wszystkich Panów zaś proszę o zrozumienie i wsparcie dla tych z Pań, które zdecydują się przystąpić do poniedziałkowego Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i nie pojawią się w pracy. Rozumiem, że może to na Was nałożyć dodatkowe obowiązki. Jednak wolność jest wartością nadrzędną i uważam, że należy uszanować decyzję tych Pań, które uznają za konieczne wyrazić swoje zdanie w sprawach dla nich ważnych".

Powyższe oznacza, że de facto urząd powiatowy może zostać w poniedziałek sparaliżowany. To niejedyny protest tego dnia przeciw drastycznym planom ograniczenia prawa do aborcji kobietom w Polsce. W poniedziałek o godz. 18.00 podobny protest ma odbyć się na kołobrzeskim molo. Organizatorzy chcą zgromadzić osoby ubrane na czarno na znak solidarności i protestu przeciwko temu, co dzieje się w sejmie.