We wtorek zebrał się Klub Platformy Obywatelskiej. Jest to reakcja na rozpad Klubu PDK i powstanie Porozumienia Dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej, w konsekwencji czego, Klub PO jest największym w Radzie Miasta.
Radni Platformy mają powody do zadowolenia. Po kilkunastu miesiącach życia na politycznym marginesie, wracają do gry. Niektórzy podkreślają to z nieukrywaną radością. Podczas wtorkowego spotkania zastanawiano się nad przyszłością polityczną Rady Miasta. Nie dyskutowano nad tym, z kim Klub PO powinien współpracować, z ekipą Henryka Bieńkowskiego, czy z ekipą Wioletty Dymeckiej. A współpraca będzie niezbędna, gdyż nikt nie ma większości. Z naszych informacji wynika, że Platforma puszcza oko nawet do radnego Marcina Beńko, który odszedł a klubu nie zostawiając suchej nitki na pośle Marku Hoku. Z wzajemnością.
Podstawowym warunkiem, jaki obrała wstępnie PO, to odwołanie z funkcji przewodniczącej - Wioletty Dymeckiej. Większość radnych wskazywała, że Dymecka nie jest przewodniczącą wszystkich radnych i dyskryminowała szczególne radnych z Klubu PO. Choć oficjalnie nie ma żadnego stanowiska, nie ulega wątpliwości, że radnym PO w fotelu przewodniczącego najlepiej odpowiadałby Ryszard Szufel. Wszystko wskazuje na to, że jest to do zaakceptowania przez ekipę Henryka Bieńkowskiego. - Na razie nie ma rozmów - mówi nasze źródło. A to oznacza, że rozmowy dopiero się rozpoczną. Z naszych informacji wynika, że ze strony radnych PO, rozmawiać o współpracy w Radzie Miasta będzie właśnie Ryszard Szufel. Sesja już za tydzień.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.