Skrobaczki i pędzle, tak wyglądają ostatnie dni na kołobrzeskim molo. Pogoda i woda morska zrobiły swoje, teraz trzeba to naprawić.
Jak mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, malowanie molo jest na gwarancji. Ponieważ nie przetrwało ono zbyt długo, wykonawca prac musiał przystąpić do remontu i kolejnego malowania barierek oraz elementów metalowych. Miasto nadal czeka na oficjalną opinię w sprawie śrub mocujących deski. Jak można zauważyć, wiele z nich wypadło, albo rusza się. To ma się zmienić dopiero przed wakacjami.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.