Rząd przygotował na obsługę programu "500+" 2 procent jego nominalnej wartości. Według samorządów to stanowczo za mało w stosunku do obowiązków wyznaczonych gminom.
Urząd Miasta Kołobrzeg oczekuje na ustawę z programem 500+. Wtedy dopiero będzie mógł oficjalnie odnieść się do tego, jak będzie wyglądała obsługa tego projektu, przerzucona przez rząd na gminy. W pierwotnych założeniach przewidywano, że koszt obsługi to 2 procent nominalnej wartości programu. Nie zgadzają się z tym samorządy i wnoszą o 4 procent. Jeśli tych pieniędzy nie będzie, trzeba będzie dołożyć ze środków własnych.
Szacuje się, że do pomocy uprawnionych może być 10 procent populacji. Na każdy 1000 podań trzeba zatrudnić co najmniej jedną osobę. Podania trzeba przyjąć, sprawdzić, rozpatrzyć, wydać decyzję, a także spełnić inne obowiązki, które zawierać będzie ustawa. Za kilka dni zajmie się nią sejm. Kołobrzeski magistrat nie wie jeszcze, czy program będą obsługiwali urzędnicy, czy zajmie się tym Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.