Kontrowersje wokół cięcia wydatków na promocję zamieniły się podczas sesji w odrobinę dobrego humoru. Miasto może produkować jako gadżet papier toaletowy.
Zastępca prezydenta ds. gospodarczych Jerzy Wolski humorystycznymi rysunkami zareagował na, jak się wyraził, demolowanie promocji miasta, która ma niebagatelny wpływ na kondycję kołobrzeskiej gałęzi gospodarki jaką jest turystyka. Podczas sesji, radni PDK suchej nitki nie zostawili na wydatkach miasta na działania promocyjne, w tym koncerty na otwarcie lata czy produkcję gadżetów. Radny Henryk Bieńkowski filozoficznie podszedł do sprawy wskazując, że imigranci z Syrii gnają do Europy bez żadnej promocji i tak samo przyjadą turyści do Kołobrzegu w 2016 roku, gdy tylko będzie pogoda, ciepła woda, a sytuacja w luksusowych kurortach w innych częściach Europy nadal będzie niestabilna.
Przed takim traktowaniem spraw promocji miasta przestrzegał Jerzy Wolski. Zastępca prezydenta wskazywał, że na dziś Kołobrzeg nie ma de facto materiałów promocyjnych, nie będzie też za co ich wyprodukować, bo radni obcięli wydatki na ten cel. Wolski ostrzegał, że instrumentalne traktowanie i tak niewystarczających wydatków negatywnie odbije się na postrzeganiu miasta wśród turystów, a brak gadżetów spowoduje, że nie będzie co rozdawać turystom, a także organizacjom i organizatorom konkursów oraz eventów.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.