Temat dymiących kominów poruszył na dzisiejszej sesji radny Ireneusz Zarzycki. Chodzi m.in. o ulicę Koszalińską, ale to niejedyne takie miejsce w Kołobrzegu.
Radny niezależny wskazywał ostatnią kolizję na ulicy Koszalińskiej, w wyniku której poturbowany został rowerzysta. Ironizował, że ranny mógłby się udusić, bo na ulicy nie było czym oddychać. Głos w sprawie zabrał Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej. Wskazywał, że strażnicy próbowali interweniować w domu, który zadymienie powodował, ale nie zostali wpuszczeni.
Prawda jest taka, że coraz więcej domów posiada piece na różne paliwa, a coraz częściej pali się drzewem. Bywa jednak, że stosuje się różne dodatki. Jak mówi Kędziorski, strażnicy zajmują się tymi sprawami, jednak nie mogą kontrolować z wyprzedzeniem, co do pieca jest wrzucane.
Fot. archiwum
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.