Kolejny niewygrany mecz Kotwicy Kołobrzeg wpycha nas twardo w realia strefy spadkowej. Trener robi dobrą minę do złej gry, a kibice klną na brak pomysłu na grę...
Trener Kotwicy Kołobrzeg - Piotr Rzepka, na niemal każdej konferencji pomeczowej opowiada dziennikarzom niezwykle optymistyczne wizje spotkań. Problem w tym, że poza jednym przypadkiem w rundzie wiosennej, który zakończył się wygraną Kotwicy, to albo przegrane, albo remisy z trudem utrzymane po błędach zespołu. A dlaczego tak się dzieje? Według Rzepki odpowiada za to m.in. stres u zawodników, którzy reagują tak, a nie inaczej, bowiem jesteśmy w strefie spadkowej.
Trener nie ukrywa, że mecze w rundzie wiosennej są bardziej wymagające, że zespoły walczą o punkty. Problem w tym, że Rzepka mówił to samo przed i na początku rundy wiosennej, więc te fakty nie mogły go zaskoczyć. Tymczasem dla wszystkich zaskoczeniem jest gra Kotwicy i to, że zaryła w strefie spadkowej. Co więcej, przed nami już tylko 7 kolejek, i tylko jeden mecz gramy z drużyną na naszym poziomie, czyli ze strefy spadkowej. Reszta spotkań czeka nas z drużynami z górnej części tabeli. Według Rzepki, nie można tym stresować zawodników, nie można się zastanawiać, co będzie, tylko trzeba wierzyć.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.