Urząd Lotnictwa cywilnego wydał pozwolenie na założenie lotniska w Bagiczu. Będą mogły na nim lądować samoloty turystyczne i biznesowe, ale nie aeroklubu.

Jak podaje Urząd Lotnictwa Cywilnego, "lotnisko, zgodnie z wnioskiem zakładającego, będzie posiadało drogę startową o nawierzchni sztucznej, będzie lotniskiem z nieprzyrządowym podejściem do lądowania (w lotach z nieprzyrządowym podejściem nawigacja prowadzona jest na podstawie wzrokowego rozpoznania charakterystycznych obiektów na ziemi)". Obecnie trwa procedura akredytacyjna lotniska kołobrzeskiego.

Tyle, że pozwolenie na zagospodarowanie terenu na lotnisko turystyczne otrzymało nie miasto i Aeroklub Bałtycki, ale spółka Baltic Center Polska. - Jesteśmy tą decyzją mocno zaskoczeni - mówi Krzysztof Komorowski z Aeroklubu Bałtyckiego. - 30 czerwca podpisaliśmy z miastem spóźnioną umowę na prowadzenie rozmów w sprawie utworzenia lotniska po stronie kołobrzeskiej, ale w tej chwili będzie to bardzo trudne - dodaje. Co takiego się stało?

Prezydent Janusz Gromek wraz z urzędnikami prowadził negocjacje w kierunku zarejestrowania lotniska po stronie kołobrzeskiej. - Takie są założenia i my z nich nie rezygnujemy - powiedział naszemu portalowi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - My jako miasto musimy się jeszcze zgodzić na lokalizację lotniska po stronie Gminy Ustronie Morskie. Ale zaznaczam, ruch spółki Baltic Center nie przekreśla planów Kołobrzegu do posiadania lotniska na naszej części tego terenu.

Ale o intencjach prezydenta i podpisanych umowach, a także o tym, że lotnisko ma rejestrować aeroklub nic nie wie Małgorzata Parzychowska-Czarnota, prezes Baltic Center Polska. - Ja pierwsze od pana słyszę, że to aeroklub miał rejestrować lotnisko. Wyraźnie informowałam prezydenta Gromka, że my od początku mamy mieć na naszym terenie lotnisko i będziemy do tego celu dążyli. Nie wiem jak skomentować działania Kołobrzegu.

Nasze źródło, które już od pewnego czasu alarmowało nas o dziwnym zamieszaniu wokół lotniska, mówi wprost: - Dla władz Kołobrzegu to żadna tajemnica, że Baltic Center rejestrowało lotnisko. Prezydent Janusz Gromek ostatnio bardzo ożywił się w temacie lotniska. Przybywały w tym temacie do Kołobrzegu różne osobistości, w tym wojskowi, ale także jeden ze znanych przedsiębiorców z branży budowlanej. Proponowane były różne rozwiązania. Widać, Baltic Center znając "potrzeby" Kołobrzegu nieco wyprzedziło ruch miasta i dziś to pani prezes Czarnota rozdaje karty. Pytanie panie redaktorze jest tylko takie: czy miasto oby na pewno chce lotniska.

Małgorzata Parzychowska-Czarnota informuje, że w sprawie lotniska jest otwarta na współpracę zarówno z miastem jak i gminą. Sam wójt Gminy Ustronie Morskie Stanisław Zieliński jest zadowolony z inicjatywy spółki i liczy na to, że ta porozumie się z miastem. Warto jednak przypomnieć, że kilkanaście lat temu podobna sytuacja dotyczyła zarejestrowania lotniska po stronie kołobrzeskiej. Wówczas protest złożyło Ustronie Morskie żądając, aby lotnisko było na terenie obu gmin. Przychylił się do tego Urząd Lotnictwa Cywilnego i sprawa upadła. A jak będzie tym razem? Baltic Center Polska liczy na to, że procedurę akredytacji zakończy do końca roku i to jej lotnisko zostanie wpisane do rejestru.

Lotnisko w Bagiczu zostało otwarte w 1938 roku. Swoją bazę lotniczą miał tu pułk "Hindenburg", który brał w nalotach m.in. na Polskę w 1939 roku. W 1945 roku lotnisko zostało zdobyte przez wojska radzieckie, które zatrzymały je do maja 1992 roku. Podkołobrzeskie lotnisko było ważnym elementem w systemie nadbałtyckiej obrony Układu Warszawskiego. Rosjanie lotnisko znacznie rozbudowali, zbudowali nowy pas startowy i urządzenia pomocnicze. Stacjonowały tu m.in. samoloty MIG-21 i MIG-23.