To największa akcja prowadzona po uprzątnięciu miasta po walkach w 1945 roku. Grupa saperów z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża przekopuje plażę.
Saperzy przyjechali w Kołobrzegu w ramach szkolenia. Zostali skoszarowani na terenie Batalionu Remontowego. W dzień sprawdzają plażę i wyszukują powojennych pozostałości. Zostały im nieco ponad 2 miesiące. Saperów jest 30, a przed nimi ponad 5 kilometrów plaży. Czy zdążą na wakacje?
- Szczerze w to wierzę - mówi Janusz Gromek. - Zrobimy wszystko, żeby plaża normalnie funkcjonowania w okresie sezonu. To jest być albo nie być dla Kołobrzegu i jak na razie sprzyjają nam pomyślne wiatry, to znaczy udało się zaprosić do Kołobrzegu saperów - dodaje prezydent. Plaża została podzielona na sektory o rozmiarach 2x100 metrów. Tam, gdzie urządzenia wskażą potencjalne zagrożenie, zostanie wstawiony proporczyk z literką "M". Następnie wszystko zostanie sprawdzone. A to oznacza, że nikt do tej pory nie potrafi podać terminu, kiedy prace mają się zakończyć. Nie wiadomo, co kryje plaża.
Saperów z radością powitały nie tylko władze miasta, ale także branża turystyczna. Właściciele hotelów i pensjonatów apelowali do prezydenta, żeby rozwiązał zagrożenie związane nie tyle z niewybuchami, co z zamkniętą plażą. Ostatecznie, Kołobrzeg, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie pierwszą kompleksowo oczyszczoną z niewybuchów plażą w Polsce. Na prace na plaży Urząd Morski może przeznaczyć kwotę 2 milionów złotych. To część pieniędzy, które zostaną przeniesione z zabezpieczenia wydmy na wysokości Ekoparku Wschodniego.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.